"Red" - recenzja Drukuj Email
Wpisany przez Funiek   
wtorek, 26 października 2010 13:47

"RED"

 

Frank Moses – Bruce Willis, emerytowany agent CIA, prowadzi telefoniczny romans z Sarą, który to romans nawet całkiem dobrze rokuje... Umawiają się na weekend.

 

alt Tym czasem… Frank zostaje napadnięty przez zamaskowanych zabójców w domu Sary. Lata pracy w CIA dały mu jednak niebywałe doświadczenie, które pozwala mu rozprawić się z napastnikami w kilkanaście sekund. Zabija wszystkich – nie zapomniał jak się to robi. Powstała sytuacja „wkręca” niechcący Sarę – Mary-Louise Parker - w weekend niesamowicie „atrakcyjny”, pełen wrażeń i emocji. Frank orientuje się, że to początek „imprezy”. Postanawia zebrać starą gwardię RED – Radykalnych Emerytowanych Degeneratów, aby podjąć wojnę z kwaterą główną CIA. Wszyscy pracowali kiedyś dla tej organizacji, byli najlepsi, robili często to co zdawać się mogło niemożliwym. Tak to w życiu bywa, jak się jest blisko władzy, to się człowiek chcąc nie chcąc o różnych brudnych sprawach dowiaduje, to z kolei staje się czasem dla niektórych niewygodne, lecz nie wiedzą oni, że z byłymi agentami się nie wygrywa…Wspaniała obsada Bruc Willis, Morgan Freeman, John Malkovich, Mary-Louise Parker oraz wyśmienita Helen Mirren dodają temu obrazowi niepowtarzalnego uroku. Jest to film akcji, dobrej akcji. Takiego Bruca Willysa nie znacie – uroczy morderca, który zabija w słusznej sprawie... Gorąco polecam.

 

 

Funiek


 
Poprawiony: piątek, 10 stycznia 2014 17:03