Bólowi gardła mówimy stanowcze NIE |
Wpisany przez W.P. |
środa, 26 lipca 2017 10:17 |
Bólowi gardła mówimy stanowcze NIEBól gardła najczęściej spowodowany jest infekcją wirusową. Czasami pojawia się sam, a czasami jest elementem ogólnego przeziębienia. Choć nie ma skutecznego lekarstwa na wirusy, można skutecznie łagodzić dolegliwości bólowe tak, aby nie utrudniały nam normalnego funkcjonowania. Cóż, jest wiele zawodów, gdzie na „życie” zarabia się głosem, a ból gardła potrafi utrudniać nawet mówienie.
Dlaczego boli gardło? Nie ma co ukrywać, że najczęstszą przyczyną bólu gardła jest infekcja wirusowa. Oczywiście, zwykle jest to jeden z objawów, z którymi mamy do czynienia w czasie popularnego przeziębienia. To wówczas dopada nas właśnie ból gardła i głowy, kaszel, katar, a nawet niewielka gorączka. Niestety, jak dotąd nie wynaleziono skutecznego lekarstwa na zwykłe, wywołane wirusami przeziębienie i jedyne, co można zrobić, to łagodzić objawy tego stanu i czekać, aż organizm zwalczy infekcję sam, a trwa to zwykle około tygodnia. Inną, niezwykle częstą przyczyną bólu gardła jest jego podrażnienie. I tu wiele osób się zdziwi, ale o podrażnienie gardła nie jest trudno. Jeśli przebywamy w zadymionym pomieszczeniu lub na powietrzu, które jest silnie zanieczyszczone, nasze gardło natychmiast zareaguje bólem. Jeżeli podrażniamy je, paląc dużą liczbę papierosów, to też będziemy odczuwać dolegliwości - ba, nawet zbyt suche powietrze w mieszkaniu może powodować ból gardła. To jednak nadal nie wszystko. Gdy mówisz, mówisz, a czasem krzyczyszChyba wszyscy już słyszeli o zawodowej chorobie nauczycieli. Tak, tak. To nadwyrężone gardło. W końcu to oni cały dzień mówią cicho, albo głośno, ba… czasami muszą krzyknąć na niesfornych uczniów. Kiedy latami osłabia się gardło w ten sposób, coraz częściej pojawiają się ból i dolegliwości, uniemożliwiające prowadzenie zajęć z uczniami lub studentami. Ostatnio bardzo popularnym zawodem jest zawód telemarketera, czy praca w tak zwanym „call center”. Tu głównym narzędziem pracy jest właśnie głos. Jeżeli codziennie przez osiem godzin trzeba mówić, mówić i mówić, to jest to ogromny wysiłek dla gardła, które też próbuje się sprzeciwić nadmiernemu wykorzystywaniu. Wtedy pojawia się ból, czasem uniemożliwiający pracę. Nadwyrężyć gardło może każdy z nas. Wystarczy pójść na mecz i zagrzewać do walki swoją ulubioną drużynę. Po dwugodzinnym dopingu możemy już nie być w stanie wykrztusić z siebie słowa.
|