Czy można pić alkohol w Boże Narodzenie? |
Wpisany przez S.Z. |
czwartek, 15 grudnia 2016 10:44 |
CZY MOŻNA PIĆ ALKOHOL W BOŻE NARODZENIE?Opłatek, sianko pod obrusem, barszcz z uszkami, karp, ryba po grecku, śledzie, a do ugaszenia pragnienia, kompot przygotowany z suszu. Już wkrótce wszystko to znajdzie się na naszych wigilijnych stołach. Czy w tak doborowym towarzystwie może pojawić się jeszcze butelka dobrego alkoholu?
Choć Boże Narodzenie jest obchodzone w domach zarówno osób wierzących, jak i świeckich, należy pamiętać, że to przede wszystkim święto chrześcijańskie. Warto przyjrzeć się, jakie stanowisko zajmuje Kościół w kwestii spożycia alkoholu. Na kartach Biblii, wzmianki o alkoholu pojawiają się często. Pierwszym dokonanym przez Jezusa cudem wymienionym w relacji św. Jana, było przemienienie wody wino podczas wesela w Kanie Galilejskiej. W czasie Ostatniej Wieczerzy, Jezus przełamał chleb i pił wino, z kolei św. Paweł z Tarsu w liście do Tymoteusza zaleca mu spożywanie wina „ze względu na żołądek i częste słabości” (1 Tm 5,23). Choć spożywanie alkoholu wielokrotnie pojawia się w Piśmie Świętym, Kościół nigdy do tego nie zachęcał, ale też nie traktował go jako zło. Kościół jak dotąd nie wydał zakazu spożywania alkoholu w okresie Świąt Bożego Narodzenia, chociaż można w ten sposób interpretować nałożenie na wiernych obowiązkowego postu. W Kościele rzymskokatolickim wyróżnia się jego trzy rodzaje - post ścisły (w Środę Popielcową oraz Wielki Piątek), wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych oraz Post Eucharystyczny, w którym nie powinno się spożywać pokarmów na godzinę przed przyjęciem Eucharystii pod postacią chleba. Można jednak spotkać się z pouczeniami poszczególnych duchownych, aby w okresie świątecznym, czy w samą Wigilię, do kieliszka nie zaglądać. Są to jednak tylko porady. Jeśli zakaz nie pochodzi od Kościoła, to dlaczego w niektórych domach istnieje silnie postanowienie o niespożywaniu alkoholu w Wigilię? Kwestia spożycia alkoholu w okresie Świąt wynika raczej z domowej tradycji¬ - twierdzi Iwonna Makowska, ekspert Gutt Vodka, Dyrektor Kreatywny Landlord 2013 sp.z o.o. Ciężko mówić o jakimkolwiek zakazie, ponieważ w tym przypadku poruszamy się raczej po płaszczyźnie savoir-vivre’u. W wielu polskich domach obowiązuje niepisana zasada, wedle której alkohol może być spożyty dopiero po pasterce. I rzeczywiście - słowo wigilia etymologicznie wywodzi się od łacińskiego słowa „czuwać”. Wigilijny wieczór, przypadający na 24 grudnia, poprzedza dzień Bożego Narodzenia. Wówczas tradycyjnie odtwarzamy rytuały o znaczeniach mających swoją genezę w Biblii. Szukamy na niebie pierwszej gwiazdki; przygotowujemy 12 potraw na pamiątkę dwunastu apostołów; na wigilijnym stole nie może też zabraknąć ryb - symbolicznie ściśle powiązanych z chrześcijaństwem. Wszystko to jest formą czuwania przed nadejściem Bożego Narodzenia - stąd pasterki odbywają się o północy. Zwyczajowo, po powrocie z pasterki, zmarznięci sięgamy po coś rozgrzewającego. Zazwyczaj jest to lampka wina, kieliszek wcześniej przygotowanej wódki z górnej półki lub herbata wzmocniona odrobiną alkoholu. Nie wszyscy jednak wybierają się na pasterkę, a po skończonej wigilijnej wieczerzy, w rodzinnym gronie, może pojawić się w nas chęć skosztowania czegoś mocniejszego. Czy jest to nie na miejscu? Dobrze jest trzymać się tradycji. Jeśli od pokoleń w danym domu panuje zwyczaj, aby wznieść toast pieprzówką przygotowaną na bazie przepisu prababki, to warto jest go kultywować. Pamiętajmy tylko, aby zachować przy tym umiar - dodaje Iwonna Makowska. Umiar powinien zostać też zachowany w pierwszy i drugi dzień świąt. To wtedy spotykamy się z dawno niewidzianymi krewnymi, odwiedzamy przyjaciół. Częstujemy oraz jesteśmy podejmowani potrawami przygotowanymi przez nasze mamy, babcie i ciocie. A smak bożonarodzeniowej pieczeni, czy ryby w galarecie idealnie łączy się ze smakiem lepszej wódki czy wina, które nierzadko wręczane są gospodarzom przy świątecznych odwiedzinach. Święta Bożego Narodzenia są czasem wyjątkowym, zarówno dla wierzących, jak i niewierzących. Przez kilka dni celebrujemy nie tylko biblijne wydarzenia, ale też i siebie nawzajem - w końcu to święto rodzinne. Jeśli nie chcemy przyjść do gospodarzy z pustymi rękoma, lub sami podejmujemy gości w świąteczne dni, należy zadbać o dwie rzeczy: o alkohol, jaki będziemy spożywać oraz o sposób, w jaki to uczynimy. Dobrze podana wódka stanowi ozdobę każdego przyjęcia – mówi Iwonna Makowska. Alkohol powinien naturalnie pochodzić z górnej półki. Przyjęło się, że butelka, jaką raczymy naszych gości lub wręczamy gospodarzom, jest odzwierciedleniem szacunku, jakim ich darzymy. Przed spożyciem, trunek powinien być dobrze schłodzony. W przypadku wódki, w dobrym tonie jest ją należycie podać. Wódki gatunkowe i smakowe nalewamy do kieliszków z nóżką; bez - wódki czyste. Pamiętajmy jednak, że najważniejszą zasadą zawsze jest umiar. /źródło - / |
Poprawiony: czwartek, 15 grudnia 2016 10:57 |