Uwaga na suplementy diety Drukuj Email
Wpisany przez Teresa Marzec   
wtorek, 09 marca 2010 21:31

Czy zaprzyjaźnić się z suplementami diety

 

Nie da się posiedzieć dłużej niż godzinę przed telewizorem, żeby nie być zmuszonym do obejrzenia reklamy jakiegoś suplementu diety. Z reklam zaś wynika, że nie ma takiego kłopotu życiowego, któremu nie można by zaradzić, łykając pigułkę.

 Ach, żeby to była prawda!!!

Co to są suplementy diety?

 

Nie ma naukowej definicji suplementów. Formalnie (zgodnie z polską ustawą o bezpieczeństwie żywności i żywienia) są to środki spożywcze, wykazujące efekt odżywczy, lub inny fizjologiczny. Czyli mogą mieć dla nas znaczenie jako składnik pożywienia, lub jakoś inaczej wpływać na nasz organizm, np. podnieść lub obniżyć ciśnienie krwi, działać nasennie, pobudzać itp.

W suplementach mogą występować witaminy, minerały, aminokwasy, błonnik i inne składniki pochodzące z roślin, albo z miodu czy nawet ze zwierząt (np. z chrząstki z rekina).

Suplementy nie są lekami.  Ich najważniejsza rola polega na tym, że zapobiegają rozwojowi chorób.

Opiszę te składniki suplementów diety, które mogą być potrzebne zdrowym babciom i dziadkom. Jeśli ktoś choruje i przyjmuje leki musi omówić z lekarzem, czy może zażywać suplementy diety. Niektóre z nich bowiem, mogą blokować działanie leków lub wchodzić z nimi w reakcje niekorzystne dla zdrowia.   

 

● Substancje opóźniające starzenie się:

Takie działanie mogą mieć koenzym Q10, żeń- szeń oraz witaminy: A i E.

Koenzym Q10 jest substancją, która bierze udział w wytwarzaniu energii dla komórek naszego organizmu. Można powiedzieć, że produkuje paliwo dla komórek. Bez niego nic nie działa. Jest on tak niesłychanie ważny dla naszego organizmu, że za jego odkrycie prof. Peter Mitchell otrzymał w 1978 roku Nagrodę Nobla. Koenzym Q zapewnia i reguluje pracę serca. Ma działanie antyrakowe, gdyż zwalcza wolne rodniki, obniża poziom cholesterolu i robi jeszcze dużo innych rzeczy dzięki czemu wolniej starzejemy się.  Jego produkcja zmniejsza się z wiekiem, co może być przyczyną przewlekłego zmęczenia.

Żeń-szeń uchodzi za ziele które pobudza, zwiększa wytrzymałość i odporność, a także poprawia sprawność umysłową.  Pamiętajmy jednak, że przyjmowany w nadmiarze silnie pobudza nerwowo i powoduje bezsenność.

Jest antyoksydantem, czyli niszczy wolne rodniki krążące w naszym organizmie, które uszkadzają nieodwracalnie komórki i mogą doprowadzić do rozwoju nowotworu.

Najlepiej przyjmować go z przerwami np. dwa tygodnie przyjmowania, dwa tygodnie przerwy i raczej nie popijać kawą.

Witaminy młodości czyli A i E. W zasadzie są tak powszechne w codziennym pożywieniu, że nie wymagają uzupełniania przy pomocy suplementów. Jednak w pigułach witaminowych dla seniorów są obecne, gdyż stanowią tzw. antyoksydanty, czyli substancje niszczące wolne rodniki, a tym samym chroniąca nas przed chorobami układu krążenia i nowotworami. Wolne rodniki to nasz największy wróg. Są niestety wszechobecne i jeśli organizm ich nie zneutralizuje, posługując się właśnie antyoksydantami, mogą uszkodzić nieodwracalnie wiele tkanek.

Oprócz wspomnianych witamin ważnymi antyoksydantami jest witamina C, selen i bioflawonoidy, kiedyś nazywane witaminą P, czyli związki, które nadają owocom cytrusowym żółtą i pomarańczową barwę. Jedzmy więc pomarańcze.

  

● Substancje poprawiające pamięć

 

Najpopularniejszym suplementem, któremu przypisuje się takie działanie jest  estrakt z miłorzębu japońskiego i lecytyna.

Miłorząb japoński – prawie każdy kto miewa zawroty głowy lub szumy w uszach sięga po to ziele. Przeważnie po dłuższym zażywaniu tabletek kłopoty zmniejszają się, a nawet całkiem ustępują, aczkolwiek nie na zawsze. Jednak miłorząb nie został jeszcze należycie przebadany przez akademicką medycynę, toteż jego działanie nie zostało do końca poznane. Warto o tym pamiętać, zwłaszcza gdy ma się skłonność do pękania naczynek krwionośnych lub przyjmuje leki zmniejszające krzepliwość krwi, takie choćby jak poczciwa aspiryna. Miłorząb może bowiem w połączeniu z tymi lekami jeszcze silniej zmniejszać krzepliwość krwi. Może to stwarzać zagrożenie krwawieniami, wylewami w ośrodkowym układzie nerwowym.

Lecytyna również podnosi kondycję układu nerwowego, poprawia pamięć i koncentrację, a jak na razie nie stwierdzono, by działała w sposób nie pożądany.

Lecytynę otrzymuje się z żółtek kurzych jaj, ziaren soi i rzepaku. Jest jej sporo w naszym organizmie, gdyż występuje jako składnik błon komórkowych. Jest składnikiem mózgu i tkanki nerwowej, a więc ta przyjmowana w tabletkach spełnia rolę witaminy dla mózgu. Bierze udział w gospodarce cholesterolem, opóźnia starzenie się, chroni ściany żołądka i wątrobę.

 

● Suplementy poprawiające sprawność fizyczną

 

Zaliczę do nich substancje chroniące serce oraz stawy. Zatem będą to kwasy omega 3, magnez i potas czyli minerały dobre na serce, glukozamina, wapń i witamina D - na stawy.

Kwasy omega 3 – trudno się nim oprzeć, gdyż tak intensywnie są reklamowane.  Przyciągnęły powszechną uwagę, gdy okazało się, że społeczeństwa zwyczajowo stosujące tzw. dietę śródziemnomorską dożo rzadziej niż inni Europejczycy cierpią na choroby układu krążenia spowodowane miażdżycą. Szybko ustalono, że w skład tej diety wchodzi bardzo dużo tłustych morskich ryb oraz olejów roślinnych. A co takiego zawierają tłuste ryby i olej? Nienasycone kwasy tłuszczowe, nazywane też niezbędnymi, których organizm ludzki sam nie wytwarza. Muszą być dostarczone z pożywieniem, przede wszystkim z rybami morskimi takimi jak: łosoś, halibut, tuńczyk, okoń, sardynki, makrela, śledzie. Człowiek jadający na obiad przynajmniej dwa razy w tygodniu którąś z tych ryb może się nie martwić, że brakuje mu kwasów omega 3. Jak wiadomo jednak, nie jesteśmy narodem rybożernym, a i ryby są u nas drogie. Jeśli więc chcemy trochę pomóc naszemu sercu i stawom zafundujmy sobie suplement kwasów omega 3.

Jak one działają? Obniżają poziom ogólnej ilości cholesterolu w surowicy krwi, zmniejszają krzepliwość krwi co zapobiega udarowi mózgu i zawałowi serca, wzmacniają odporność, są przeciwzapalne toteż stosuje się je w leczeniu artretyzmu, ale w tym przypadku kupujemy je na polecenie lekarza.

Glukozamina otrzymywana jest ze skorupiaków i chrząstek rekina. W naszym organizmie jest składnikiem kolagenu czyli substancji, która skleja komórki w tkankach, nadaje elastyczność ścięgnom i buduje chrząstkę w stawach. Samemu możemy ją sobie kupić, gdy pobolewają nas trochę kolana czy inne stawy. Nie zauważono aby miała działanie niepożądane. Po kilkunastu dniach ból powinien ustąpić, a jak nie to trzeba, niestety, udać się do lekarza.

W suplementach glukozamina występuje nie koniecznie sama, ale też w połączeniu z witaminami czy wapniem. Zwróćmy na to uwagę, czytajmy uważnie etykiety zapisane drobnym maczkiem, co oznacza, że wybierając się do apteki nie możemy zapomnieć o okularach.

Magnez i potas – w młodości zjadamy zazwyczaj wystarczająco dużo magnezu i potasu.  W drugiej połowie życia często nam ich brakuje głównie dlatego, że unikamy razowego pieczywa. Makaronu z razowej maki, kasz mało jadamy surowych warzyw. Mikroelementy te zmniejszają ryzyko nadciśnienia tętniczego, wzmacniają układ nerwowy, podnoszą witalność, utrzymują prawidłowy rytm serca. Lepiej jeść dużo surowych warzyw i kaszę gryczana niż kupować suplementy magnezu i potasu.

Wapń i witamina D odpowiadają za stan naszych kości. Wszystkie panie po menopauzie powinny zrobic sobie badanie gęstości kości (otrzymuje się na nie skierowanie od ginekologa, jest bezpłatne i niekłopotliwe). Naturalnym źródłem wapnia jest chudy nabiał. Witamina D zwiększa jego wchłanianie w przewodzie pokarmowym. Po menopauzie mamy zazwyczaj niedobory wapnia i trzeba je uzupełniać albo zwiększając spożycie chudego nabiału, albo suplementami. 

 

● Zdrowy układ pokarmowy

 

Pod tym hasłem napiszę tylko o błonniku. Bo tylko ten suplement można sobie kupić na własna rękę, mając kłopoty z przewodem pokarmowym.

Błonnik. W wieku starszym najbardziej zagraża nam rak jelita grubego.  Osoby cierpiące na zaparcia narażone są na ten nowotwór. Lepiej nie przyjmować środków przeczyszczających, gdyż te po jakimś czasie przestają działać, jelita zaś stają się bardzo leniwe, prawie nie przesuwają samodzielnie (tzw. ruchem robaczkowym) treści pokarmowej. Skutkiem tego niepotrzebne, a nawet szkodliwe odpadki jedzenia, które powinny zostać szybko wydalone, tkwią w jelicie grubym, uszkadzając go.

Z zaparciami walczymy, jedząc dużo surowych warzyw i owoców oraz utrzymując aktywność fizyczną. A wspomagać nas może błonnik.

Błonnik powszechnie znajduje się w roślinach. Są dwa jego rodzaje: błonnik rozpuszczalny i nierozpuszczalny w wodzie.

Błonnik rozpuszczalny to pektyny oraz gumy występujące między innymi w jabłkach, otrębach, brokułach. Błonnik ten przyspiesza przesuwanie się pokarmu w przewodzie pokarmowym (jabłko zjedzone na czczo może zdziałać cuda)i obniża poziom cholesterolu. Błonnik nierozpuszczalny znajdziemy w największych ilościach w fasoli, selerze i otrębach pszennych. On również przyspiesza przesuwanie pokarmu w jelitach. Ale nie tylko zapobiega zaparciom, chroniąc tym samym przed rakiem jelita grubego. Również chroni przed rakiem płuc i szyjki macicy – dlaczego? Naukowcy nie mają pojęcia. Przypuszczają, że może dzięki szybkiemu wydalaniu niestrawionych resztek, wśród których mogą być substancje rakotwórcze. 

Jeszcze raz przypomnę, że rady powyższe napisane zostały dla osób zdrowych, które jednak czują pewny niepokój, że na przykład, za mało spożywają ryb, czy gryczanej kaszy, albo czują że im w kolanie strzyka czy szwankuje pamięć.

Osoby leczące się na jakiekolwiek choroby, przyjmowanie suplementów diety muszą uzgadniać z lekarzem. A jeśli zachorowały, a są w trakcie zażywania suplementu kupionego na własną rękę, powinny o tym powiedzieć lekarzowi.

Teresa Marzec

 

 

 

Poprawiony: środa, 08 stycznia 2014 16:25