"Wszystko, co lśni" - recenzja książki Drukuj Email
Wpisany przez Gaina   
poniedziałek, 02 lutego 2015 12:06

„Wszystko, co lśni" - recenzja z książki


Co się zdarzyło Annie z Hokitiki?
Czy zdarzyło Wam się zakochać w jakiejś książce od jej pierwszej strony, nie móc się oderwać od każdej kolejnej i żałować, że z każdą przeczytaną zostało Wam ich do końca coraz mniej? Tak się czułam, czytając „Wszystko, co się lśni" Eleanor Catton. A powieść ta liczy 900 stron, opowiada o gorączce złota w miejscowości Hokitika w Nowej Zelandii jakiwś 150 lat temu (kto w ogóle o czymś takim słyszał!) i jest tak zagmatwana, że do dziś nie wiem, czyje było to całe złoto i co się z nim w końcu stało!


Mamy więc deszczowy wieczór w porcie Hokitika na zachodnim wybrzeżu Wyspy Południowej Nowej Zelandii. Do dość podłego hotelu Korona przybywa nowy gość, świeżo przybyły z Anglii prawnik Walter Moody. Jest przemoknięty do suchej nitki i niesłychanie poruszony, gdyż nie dość że ledwo uszedł z życiem w czasie sztormu, to na pokładzie, żaglowca, którym przypłynął spotkało go coś niesłychanie poruszającego i tajemniczego, ale co to było, dowiemy się dopiero pod koniec powieści. W hotelu Walter Moody niechcący przerywa tajne spotkanie obywateli miasta Hokitika, a są to miejscowi luminarze: biznesmen, właściciel gazety, bankier i pastor, ale też traktowani jak pół-ludzie Chińczycy i zupełnie pozbawiony praw Maorys. Wszyscy oni odegrali ważną rolę w tajemniczych wydarzeniach ostatnich tygodni: zniknięciu najbogatszego poszukiwacza złota, zasłabnięciu najlepszej prostytutki, śmierci znanego pijaka i odnalezieniu niesłychanego skarbu w jego nędznej chacie. Każdy ze zgromadzonych ma do opowiedzenia pasjonującą historię o swoim udziale w zasiedlaniu Nowej Zelandii, a także nieświadomie wpłynął na dramatyczny przebieg wydarzeń.
„Wszystko co lśni" to powieść „szkatułkowa". Już, już wydaje się, że kolejny bohater rzuci nieco światła na przebieg akcji, on zamiast tego opowiada własną historię, w której środku autorka umieszcza kolejną i tak bawi się z nami do ostatnich stron. Na szczęście ostatnie szkatułeczki są coraz płytsze i wszystkie tajemnice powoli wyjaśniają się. Wprawdzie do końca nie wiemy, kto zabił. kogo i dlaczego, ale to w miarę upływu akcji staje się coraz mniej ważne.
Ale tak naprawdę - o co tu chodzi? Więc jeszcze raz. Mamy nowopowstające miasto Hokitika w Nowej Zelandii. Docierają tu poszukiwacze złota, a każdy marzy, by znaleźć go tyle, aby starczyło na „bilet do domu", co oznacza fortunę. Prawie nikomu się to nie udaje. W Hokitika jest kilka hoteli, restauracji, port i więzienie. Wychodzi gazeta, aptekarz sprzedaje opium, a Chińczyk prowadzi palarnię. Po błotnistych ulicach przechadzają się prostytutki, a najładniejsza z nich to Anna Wetherell, która pewnej nocy zostaje znaleziona ledwo żywa na drodze w góry. Anna noc tę miała spędzić z Emery Stainsem, złotowłosym młodzieńcem, któremu jedynemu udało się zbić fortunę. Młodzieniec ów jednak przepada bez śladu. Człowiekiem, który napotkał nieprzytomna Annę jest znany polityk. Wcześniej znalazł martwego pijaka, Crosbie Wellsa. Niespodziewanie w domku zmarłego władze odkrywają masę złota, po które zgłasza się wdowa, Lidia Wells, która to dama prowadziła kiedyś burdel w Otago. Związana jest z okrutnym i demonicznym kapitanem Francisem Carverem, który ma na twarzy szpecącą bliznę. On to przywiózł do Hokitkiki Waltera Moody'ego i zamieszany jest we wszystkie najczarniejsze tajemnice nowopowstającego kraju. Lidia dzieli je z nim i postanawia zarabiać teraz wróżbami oraz wywoływaniem duchów. Za każdym razem, gdy obraca kołem fortuny, wszystko się zmienia i trafia na swoje miejsce w układzie zdarzeń lub gubi się znowu w nieskończoności...
Rozumiecie coś z tego? Jeśli nie, to nieważne. W końcu kawałki układanki zaczynają się dopasowywać. Ja zaś z całą pewnością przeczytam debiutancką powieść Eleanor Catton jeszcze raz, bo to wspaniała historia o miłości oraz o dobrych i złych ludziach. A czy tym razem zrozumiem, kto znalazł, a kto ukradł złoto i komu – nieważne. Ważne, że udało mi się przez 900 stron i kilka cudownych dni przebywać w Hokitika i poznać autorkę o rzadkiej umiejętności stwarzania nowych światów.

 


Gaina


Wydawnictwo Literackie

Poprawiony: poniedziałek, 02 lutego 2015 12:15