Długie pieczenie |
Wpisany przez W.P. | |
środa, 31 grudnia 2014 14:27 | |
Długie pieczenie Długie gotowanie z (ang. slow cooking) to coraz bardziej popularna metoda i filozofia gotowania lub pieczenia potraw. Nie wymaga ona od nas specjalnych umiejętności, doświadczenia czy sprzętu. Wystarczy to czym posługujemy się na co dzień w naszej kuchni.
Coraz częściej w Polsce możemy spotkać restauracje czy foodtrucki serwujące szarpaną wieprzowinę( z ang. pulled pork) najczęściej jest to pieczona łopatka lub karczek wieprzowy. Jego przygotowanie jest z jednej strony długotrwałe, z drugiej zaś niezwykle proste. Stosowanie stosunkowo niskich temperatur gwarantuje nam, że potrawa nie przypali się. Przyjemny zapach unoszący się w kuchni nie pozwoli nam o zapomnieniu się i wyszuszeniu potrawy "na wiór". Mięso jakie potrzebujemy powinno być w jednym dużym kawałku, ze sporą ilością tłuszczu. 2kg mięsa to minimalna ilość jaką powinnismy użyć. Najlepiej nadaje się do tego karczek lub łopatka wieprzowa. Możemy użyć także szynki. W tym przypadku jednak musi być to szynka wraz ze skórą. W przeciwnym wypadku mięso będzie zbyt suche. Pierwszym krokiem, który w prawdzie można pominąć, jest włożenie mięsa do solanki na przynajmniej 6 godzin. Jeśli jednak nie zrobisz tego to i tak upieczone mięso będzie soczyste i odpowiednio słone. Moczenie w solance daje po prostu trochę inne efekty. Możesz ten krok pozostawić do eksperymentów przy kolejnym pieczeniu. Drugim krokiem jest stosowanie przypraw. Tu sprawa doboru mieszanki jest indywidualna. Majeranek, tymianek, rozmaryn, odrobina czosnku, szałwia. To najczęściej spotykane elementy marynaty. Możesz je zastosować w dowolnych proporcjach. Warto także pamiętać o odrobinie pieprzu. Gdy mięso mamy już w naczyniu otoczone przyprawami i solą wstawiamy je do pieca. Pieczenie trwa około 12 godzin w temperaturze około 100 stopni. Spokojnie, taka niska temperatura powoduje, że piekarnik włączać się będzie rzadko. Najlepiej potrawę wstawić na noc. Wtedy nie będziemy do niej zaglądać a tymczasem nie wychłodzimy piekarnika. Rachunek z prąd na pewno nie będzie "zabójczy". W czasie pieczenia potrawy nie przykrywamy, nie obracamy, nie podlewamy. Po prostu nie robimy z nią czegokolwiek. Gdy po wbiciu w mięso widelca i probie podniesienia go do góry, zaczyna nam ono rozpadać się na kawałki to znak, że możemy zakończyć pieczenie. Powyższy przepis można także zrealizować w trakcie grillowania. Jednak jest to już trudniejsze w realizacji no chyba, że ktoś lubi 12 godzinne imprezy przy grillu. Wystarczy wtedy naczynie, w którym mamy mięso szczelnie owinąć folią aluminiową.
|
|
Poprawiony: środa, 31 grudnia 2014 14:35 |