Epidemia bólów głowy Drukuj Email
Wpisany przez Zofia Zubczewska   
sobota, 23 marca 2013 22:14
Epidemia bólów głowy

Specjaliści alarmują, że aż 10% Polaków cierpi na bóle głowy. Tylko co dziesiąty spośród nich leczy się u specjalisty. Przeważnie są to osoby cierpiące na migrenę tak silną, że pomoc lekarska jest konieczna. Czy ból głowy jest poważną chorobą? Czy każdy jest migreną? Jak sobie radzić z bardzo silnymi bólami głowy?

Migrena – jak boli

Jest to coś więcej niż ból głowy.
Może poprzedzać ją aura (występuje u 1/3 chorych), tak nazywane są objawy zwiastujące napad bólu. Aura mogą być pojawiające się przed oczami mroczki, rozbłyski światła, migoczące koła, a także rozdrażnienie, osłabienie, zawroty głowy. Symptomy te trwają kilka dni.
Po aurze pojawia się ból. Jest pulsujący, silny, atakuje jedną stronę głowy w okolicach skroni. Zwiększa się pod wpływem wysiłku fizycznego, światła, dźwięków i zapachów. Chorzy często mają zawroty głowy, wymiotują, dostają dreszczy, pocą się. Napad migreny może zwalić z nóg.
Napad bólu może trwać od 4 do 72 godzin. Może pojawiać się co drugi dzień w miesiącu – wtedy mamy do czynienia z migreną epizodyczną. Ból jeszcze częstszy jest charakterystyczny dla  migreny przewlekłej. Trudno sobie wyobrazić jak człowiek funkcjonuje, gdy  codziennie ma silny ból głowy! Gdy stale musi walczyć z mdłościami… a w takiej sytuacji jest ok.2% Polaków.


altLeczenie

Specjaliści apelują: nie leczcie się sami z bólów głowy. Jeśli to migrena, to wiedzcie, że jest ona chorobą neurologiczną i powinna być leczona przez neurologa. Dr Jacek Rożniecki, prezes Polskiego Towarzystwa Bólów Głowy z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi przestrzega, że nadużywanie leków przeciwbólowych kupowanych na własną rękę przyczynia się do przejścia migreny epizodycznej w przewlekłą. Taka migrena często nie reaguje już na leki. Chory może tylko cierpieć.
Szybka i właściwa diagnoza przesądza o skutecznym leczeniu. Do neurologa trzeba się zgłosić po pierwszych napadach migreny. Lekarz w pierwszej kolejności przepisuje leki przeciwbólowe jednoskładnikowe, a gdy okażą się nieskuteczne – leki wieloskładnikowe. Kłopot z leczeniem migreny jest taki, że nie każdemu choremu pomagają te same leki. Specyfiki trzeba dobrać do konkretnego chorego metodą prób i błędów. Do leków przeciwbólowych dołączane są środki przeciwwymiotne, przeciwzapalne, przeciwpadaczkowe i antydepresanty, tryptany oraz alkaloidy sporyszu. Wsparciem terapii może być refleksologia, akupunktura lub akupresura, zimne okłady na kark i głowę.            
 
Najczęstsze błędy w leczeniu to:
● Kupowanie leków przeciwbólowych na własna rękę -  takie leczenie z czasem zaostrza migrenę. Przyjmowanie zbyt dużej ilości leków.
● Nie przyjmowanie leków zaleconych przez neurologa.  Chodzi tu głównie o leki przeciwpadaczkowe, które budzą sprzeciw „migrenowców”. Uważają oni, że zostali źle zdiagnozowani, bo nie chorują na padaczkę. Popełniają błąd. Leki te w wielu przypadkach uwalniają od migrenowego bólu głowy. Inne leki, czasem również odrzucane, zaczynają działać dopiero po pewnym czasie. Pacjent musi zdobyć się na cierpliwość, o którą jest bardzo trudno wtedy, gdy głowa pęka z bólu.

Jak powstaje ból migrenowy

Na migrenę chorują przeważnie kobiety, które ukończyły 30 – ty rok życia. Zdarza się też u dzieci o czym trzeba pamiętać i które trzeba leczyć. Zazwyczaj po menopauzie migrena ustępuje. Skłonności do niej zapisane są w genach. Wywołują ją pewne pokarmy lub sytuacje. Do najczęstszych należy czerwone wino, żółty ser, czekolada, hałas, migocące światło, określone zapachy. Niektórzy chorzy mają swoje własne wywoływacze migreny (np. zapach lawendy). Jeśli unika się czynników wywołujących napad bólu, może on nie pojawić się.
Migrena powstaje jako swoista gra neuronów i naczyń krwionośnych w obszarze mózgu. W jakimś momencie przestają prawidłowo funkcjonować komórki nerwowe (neurony), czego konsekwencją jest rozszerzenie się naczyń krwionośnych oraz zapalenie otaczającej je tkanki, czyli opon mózgowych, czaszki i nerwu trójdzielnego. Zapalenie to szybko się rozprzestrzenia, powodując nasilający się ból. Żeby nie doszło do mdłości, potów itp. trzeba jak najszybciej zażyć odpowiedni lek. Dużo większą szansę na dobranie takiego leku ma osoba leczona przez neurologa niż osoba kupująca najróżniejsze środki  na własną rękę. Niestety zdarzają się przypadki, gdy nic nie pomaga.

Botox jako lek
Wielu osobom cierpiącym na ciężką postać przewlekłej migreny pomaga botox – toksyna botulinowa, specyfik znany szeroko jako środek wygładzający zmarszczki.  Toksynę te stosuje się w terapii wielu poważnych schorzeń – np. kurczu powiek i twarzy, przykurczów nadgarstka i dłoni u osób po udarze mózgu. W 2010 roku w Anglii i w USA botox zarejestrowano jako lek stosowany w przewlekłej migrenie. Lek wstrzykuje się w mięśnie głowy i szyi w wielu miejscach (od 20 do 26) bardzo dokładnie określonych. Skuteczność ostrzykiwania zależy od odpowiednio dobranej dawki i właściwych miejsc wkłucia.  Toksyna botuliczna poraża mięśnie, które rozluźniają się, przestają drażnić nerwy odpowiedzialne za migrenę i ból znika. Efekt działania botoxu utrzymuje się około 3-4 miesięcy. Po tym czasie ostrzykiwanie trzeba powtórzyć. Jednorazowa  kuracja kosztuje 1200 złotych. Niestety, migrena jest nieuleczalna. Kobiety mogą mieć nadzieję, że ustąpi po menopauzie. Mężczyźni nie mogą na to liczyć, ale na szczęście oni rzadko chorują na migrenę.

Zofia Zubczewska           


Poprawiony: sobota, 11 stycznia 2014 14:22