Babcia na plaży Drukuj Email
Wpisany przez S.Z.   
środa, 27 maja 2009 08:24

Babcia na plaży

 

Kostium dla pani po pięćdziesiątce powinien być:

 

v     Z tkaniny elastycznej, raczej grubej, podtrzymującej ciało trochę jak gorset

 

v     Jednoczęściowy, raczej we wzory, gdyż maskują one mankamenty figury

v     Dosyć zabudowany – bez odważnych wycięć wokół dekoltu i bioder

v     Mieć wymodelowane miseczki i wszytą wkładkę podtrzymującą biust i brzuch

v     Rozmiar na tyle luźny, aby nie wrzynał się na udach i pod pachami i nie „ciągnął” w kroku.

Dla mnie w idealny kostium ubrana była aktorka Christie Baranski (rocznik 1952) w filmie pt.”Mamma mia”, grająca tę chudą przyjaciółkę Maryl Streep – Tanyę. Może pamiętacie? Siedziała na wodnym rowerze w czerwonym kostiumie, który oprócz tych wszystkich (jak sądzę) cech, o których wyżej napisałam miał szerokie ramiączka. Takie ramiączka przy stanikach to super komfort.

Kostium plażowy dla nas to rodzaj wygodnego, nie krępującego ruchów gorsetu. W kostiumach, które bardziej nas obnażały niż zakrywały już chodziłyśmy. Pamiętajcie, że to nasze pokolenie po raz pierwszy pokazało się na plaży w bikini ( byłyśmy wtedy nastolatkami, babcie bardzo nas krytykowały), a gdy skończyłyśmy trzydziestkę chodziłyśmy w topless i w jednoczęściowych, z wysoko na biodrach wyciętych nogawkach (co też one jeszcze pokażą!? – pytali starsi). Teraz nadszedł czas na komfort.

Nie łatwo jest kupić takie cudo, ale warto go poszukać, przymierzyć wiele par, aby wybrać naprawdę dobrze na nas leżący. Nie skąpmy pieniędzy. Pamiętajmy, że fason o którym piszę, będzie modnie wyglądał przez kilka sezonów. Zestarzeć się może tkanina (sparcieje) i kolorystyka, ale na pewno nie za rok ani za dwa lata.

Gdzie szukać?

W firmowych sklepach, zwłaszcza polecam Triumph i sklepy z odzieżą dla ciężarnych. Wiem, że ta ostatnia wiadomość może was trochę zbulwersować. Jednak uwierzcie mi. W tych sklepach można znaleźć naprawdę ładne i wygodne ciuszki dla naszego przedziału wiekowego. Właśnie kostiumy plażowe, spódnice i spodnie  z wszytą szeroką gumą (świetnie się noszą),  a także modne obecnie tuniki z umiarkowanymi dekoltami,  niektóre słodkie aż do bólu, np. kremowe ze szczypankami.

Niestety, jak wszystkie wiemy, sklepów i ubrań uwzględniających nasze potrzeby praktycznie nie ma (poza straganami z importem z Niemiec), musimy więc radzić sobie inaczej.

Na zakończenie przypominam, że słońce przyspiesza starzenie się skóry, a silna opalenizna dodaje lat. Trzymajcie się zatem cienia.

                                                                                    Ewa 

 

Poprawiony: czwartek, 09 stycznia 2014 18:37