Wszystko o oknach Drukuj Email
Wpisany przez S.Z.   
wtorek, 28 sierpnia 2012 06:10
Fakty i mity na temat okien

Raz kupione okna będą nam służyć przez wiele lat, dlatego przy ich wyborze powinniśmy kierować się jedynie sprawdzonymi informacjami. Tymczasem wciąż pokutuje wiele przesądów na temat jakości i wytrzymałości stolarki wykonanej z PVC oraz drewna. Warto rozprawić się z najpowszechniejszymi z nich.
 
MIT: Nawet prawidłowo użytkowane okna drewniane mogą się wypaczać pod wpływem wilgoci
Negatywne opinie o oknach drewnianych mają swoje źródło w niskiej jakości stolarce montowanej kilkadziesiąt lat temu. Od tamtego czasu technologia produkcji przeszła jednak znaczną modernizację. Profile współczesnych okien klejone są z wysuszonych uprzednio kilku warstw drewna, które następnie precyzyjnie impregnuje się wysokiej jakości lakierami. Wszystko to powoduje, że w normalnych warunkach użytkowania okna drewniane nie ulegają zjawisku paczenia. Należy oczywiście mieć na uwadze, że drewno jest materiałem naturalnym, który zmienia swoje właściwości pod wpływem wilgoci. Może się więc zdarzyć, gdy okno będzie narażone na permanentne działanie wilgotności znacznie przekraczającej normy, że drewno zacznie puchnąć. W prawidłowych warunkach eksploatacji, gdzie poziom wilgotności w pomieszczeniu oscyluje między 50-55%, a pomieszczenie jest odpowiednio wentylowane, takie zjawisko nie ma prawa wystąpić.

FAKT: Okna PVC mogą odkształcać się pod wpływem ciepła
Na to zjawisko narażone są okna plastikowe niskiej jakości. Bardzo częstym grzechem producentów jest oszczędzanie na stali. Umieszczone wewnątrz profilu wzmocnienie jest niewidoczne podczas zakupu, a pełni decydującą rolę dla stabilności produktu. Jeśli okna PVC są jej pozbawione, wzmocniono tylko niektóre elementy lub zastosowano cieńszą stal niż powinno, profil będzie wiotki i może odkształcać się.
- Należy mieć świadomość, że w ciągu doby stolarka narażona jest na różnice temperatur rzędu 40?C. Oznacza to, że metrowe okno wykonane z PVC może zwiększyć swoje wymiary o nawet 3 mm. Dodatkowo jest ono poddawane odmiennym temperaturom na zewnątrz, a innym w środku pomieszczenia. Dlatego tak istotne są wzmocnienia wewnątrz profilu, które mają za zadanie utrzymać sztywność i zapobiec odkształcaniu się. W oknach energooszczędnych zamiast stalowego może być użyte wzmocnienie lepiej izolujące np. z kompozytu. – wyjaśnia Artur Głuszcz z firmy MS więcej niż OKNA.
Drugim istotnym elementem, który decyduje o odporności stolarki na działanie wysokich temperatur, jest jakość zastosowanej okleiny. Zwłaszcza w przypadku ciemnego koloru okien warto zainwestować w specjalne folie, które ograniczają nagrzewanie poprzez redukcję  promieniowania podczerwonego przenikającego do profilu. Jeżeli dodatkowo ścianka pod okleiną będzie w kolorze białym, to takie rozwiązanie pozwoli obniżyć temperaturę nagrzewania okien aż o 10?C. Nie należy zapominać o przewietrzaniu zewnętrznych komór, aby umożliwić chłodzenie zewnętrznej ścianki, dlatego w profilu powinny być wykonane specjalne otwory wentylacyjne. Także sama konstrukcja może mieć wpływ na nagrzewanie się okien. Przykładowo łączenie profili w technologii HFL, która naśladuje stolarkę drewnianą sprawia, że są one lepiej wentylowane, co zwiększa ich odporność na działanie wysokich temperatur.
alt

FAKT/MIT: Im więcej komór posiada profil, tym okno jest bardziej energooszczędne
Sprzedawcy okien PVC kuszą swoich klientów wielokomorową stolarką, twierdząc, że ich duża liczba zapewnia najlepszą izolację termiczną. W praktyce o energooszczędności decyduje w znacznym stopniu nie tyle liczba komór, co wymiary i konstrukcja zastosowanego profilu. Optymalna szerokość komory to około 7-8 mm. Sztuczne powielanie ich liczby przez podzielenie jednej, szerszej komory (np. 10 mm na dwie po 5 mm) nie przynosi spodziewanych rezultatów w postaci poprawy izolacyjności cieplnej. Przykładowo profil 5-komorowy o szerokości 60mm będzie miał gorsze parametry niż 4-komorowy profil o szerokości 70mm. Wstawianie dodatkowych przegród przy standardowej głębokości profilu nie ma zatem większego sensu i zwykle jest to jedynie zabieg marketingowy.

FAKT: Odporność okien
na ogień uzależniona jest od materiału, z jakiego zostały wykonane
To prawda, choć równie ważne są zabezpieczenia stosowane przez producentów w celu obniżenia palności stolarki. Materiał PVC jest klasyfikowany jako trudnozapalny i samogasnący. Często słyszy się, że PVC pod wpływem ognia emituje substancje toksyczne. W trakcie spalania wydziela się chlorowodór, który ma charakterystyczny, bardzo nieprzyjemny zapach. Dzięki temu jednak w momencie zapłonu domownicy niemal natychmiast zorientują się, że coś się dzieje i mogą odpowiednio szybko zareagować. Drewno spala się w sposób kontrolowany i zachowuje stabilność do czasu, gdy w oknie zaczną pękać szyby. Temperatura jego zapłonu zależy od gatunku, a d
okładnie od parametrów, którymi dana odmiana się charakteryzuje, takich jak gęstość czy wilgotność. Chcąc czuć się bezpieczniej, można dodatkowo pokryć je impregnatem ognioochronnym. Stosunkowo najlepszą odporność na działanie ognia mają okna aluminiowe. Materiał, z którego są wykonywana klasyfikuje się jako niepalny, dzięki czemu najdłużej zachowuje on swoje właściwości użytkowe.

FAKT: Okna PVC są prostsze w konserwacji niż drewniane
Z jednej strony okna PVC są mniej wymagające w pielęgnacji oraz niepodatne na działanie wilgoci czy grzybów. Z drugiej jednak strony możliwość usunięcia drobnych wad powstających w wyniku użytkowania i uzyskania z powrotem pierwotnego wyglądu produktu jest dużą zaletą okien drewnianych. Drobne pęknięcia i zarysowania możemy z łatwością zmatowić za pomocą papieru ściernego i na nowo pokryć warstwą lakieru. W zależności od rodzaju powłoki ramy powinny być odnawiane co kilka lat. Jednak niezależnie od materiału, każde okno wymaga regularnej konserwacji i regulacji okuć.

FAKT/MIT: Okna wykonane z PVC można po latach samodzielnie odmalować
Do nadania koloru stolarce PVC w
ykorzystuje się specjalne środki, przeznaczone do aplikowania natryskowego lub folie nakładane w warunkach przemysłowych. Jeszcze do niedawna samodzielne odnowienie okien PVC było niemożliwe. W ostatnim czasie pojawiły się jednak folie renowacyjne. Ze względu na wysokie koszty stosowane są one głównie przez producentów do napraw gwarancyjnych, gdzie odnowienia wymaga jedynie np. jeden z elementów okna. Jest to metoda kosztowna i w wielu przypadkach cena przewyższałby zakup nowych okien. Dlatego warto inwestować w stolarkę o wysokiej jakości oraz regularnie ją pielęgnować, aby zachowała swój pierwotny wygląd na długi czas.



Okna plastikowe pod lupą - wywiad z ekspertem

altJak rozpoznać czy wybrane przez nas okna są dobrej jakości? Czy przy ich zakupie powinniśmy kierować się ceną? Na temat pułapek, jakie mogą na nas czyhać przy wyborze stolarki PVC rozmawiamy z Arturem Głuszczem, Dyrektorem ds. Produkcji w firmie MS więcej niż OKNA.

Okna PVC to najczęściej kupowana stolarka w Polsce. Co decyduje o jej popularności?

Artur Głuszcz: Okna plastikowe posiadają najlepszy stosunek jakości do ceny. Są tańsze od okien drewnianych nowej generacji, a wyróżniają się równie dobrymi parametrami szczelności i izolacji. Poza tym można powiedzieć, że okna PVC są niemal bezobsługowe. Łatwość utrzymania ich w czystości i konserwacji jest ogromną zaletą.

Czy warto inwestować w stolarkę lepszej jakości? Czy dobre
okna muszą być drogie?
    
A.G.: Dobre okna nie muszą być drogie, ale nie mogą być najtańsze. Jeżeli coś jest sprzedawane w bardzo niskiej cenie, to wykonano to albo z gorszej jakości materiałów albo przy minimalnych wymaganiach podczas procesu produkcji. Dobre okna posiadają lepsze parametry, wyższą szczelność i izolacyjność. Przekłada się to na komfort w pomieszczeniu i niższe straty ciepła. Te najtańsze okna nie zawsze odpowiadają też wysokim standardom estetycznym. Jeśli decydujemy się na okna renomowanych producentów, to zwykle jest to dopracowany pod względem designu produkt, starannie wykonany i dobrze wyposażony. Już na pierwszy rzut oka można łatwo rozpoznać źle wykonane okno, zwracając uwagę w jakich odstępach są przykręcane wzmocnienia w ramie. Odległość pomiędzy wkrętami nie powinna wynosić więcej niż 30 cm, więc jeśli w 1,5 metrowym oknie widzimy tylko dwie śrubki, nie powinniśmy go kupować.

Jakie konsekwencje może nieść za sobą nadmierna oszczędność na stolarce?
    
A.G.: Najbardziej przykrą konsekwencją jest brak możliwości wykorzystania gwarancji w przypadku zakupu wadliwego produktu. Zdarza się, że nowopowstała firma, sprzedająca okna w bardzo niskiej cenie, znika z rynku, a klient nie ma się do kogo zwrócić z reklamacją. Nawet jeśli gwarancja obowiązuje jeszcze przez 10 lat, to po prostu nie ma kto tego naprawić. Wybierając renomowanego producenta z wieloletnią tradycją, mamy pewność, że będzie można gwarancję wykorzystać. O tym, że nie należy nadmiernie oszczędzać świadczą także opinie samych użytkowników. Mieliśmy klienta, dużego dewelopera, który w pewnym momencie zdecydował się na tańsze okna, ale szybko wrócił do produkowanej przez nas stolarki. Gdy mieszkańcy zarzucili go skargami i reklamacjami odnośnie wadliwych okien, firma doceniła większą staranność wykonania, lepszą estetykę, wyposażenie i funkcjonowanie naszych produktów.

Różnice w cenie stolarki są bardzo duże, a na pierwszy rzut oka wszystkie okna PVC wyglądają bardzo podobnie. Skąd to wynika?

A.G.: Rzeczywiście, na pozór różnice pomiędzy oknami PVC są nieznaczne. Na rynku istnieje kilka wiodących systemów okiennych, które są do siebie podobne pod wieloma względami. Do tego stopnia, że jeśli nie widzimy przekroju profilu, czasami trudno jest rozpoznać kto jest dostawcą konkretnego systemu. Jednak producenci bazując na tym samym systemie, wytwarzają odmiennej jakości okna. Bardzo ogólna klasyfikacja systemów dzieli je pod względem szerokości. Standar
dem w tej chwili są profile 70 mm. Można jeszcze spotkać na rynku systemy 60 mm, jednak ze względu na kiepskie właściwości izolacyjne znajdują one zastosowanie tylko w nieogrzewanych klatkach schodowych, piwnicach czy garażach. Są też profile bardzo szerokie - 90mm, wykorzystywane w budownictwie energooszczędnym i pasywnym, jednak są one zbyt drogie, aby się upowszechniły na szeroką skalę. W tej chwili bardzo modny jest trend 80 plus. Każde z tych rozwiązań ma swoje wady i zalety. Szerokie profile zapewniają lepszą izolację, ale są dosyć masywne. Im węższy profil, tym gorsze posiada parametry izolacyjne i nie pozwala na zapięcie szerszej - cieplejszej szyby w oknie.

Czym więc różnią się od siebie poszczególne produkty?

A.G.: Różnice tkwią w zastosowanych komponentach. Przede wszystkim istotny jest rodzaj wzmocnienia. Dla przykładu bardzo często producenci oszczędza
ją na stali, niestosując jej w ogóle lub zbyt cienką. Jest ona montowana w ramie przed zgrzaniem i bez zniszczenia okna praktycznie nie można stwierdzić jaka jest jej grubość. Wystarczy jednak zważyć dwa okna o tych samych wymiarach, aby przekonać się czy producent nie oszczędził na wzmocnieniach. Gdy wykonaliśmy taki test na stolarce naszej i konkurencji okazało się, że różnica wynosiła aż 15 kg. Łatwo więc stwierdzić, że w produkcie konkurencji czegoś brakowało. Druga rzecz to zastosowane okucia obwiedniowe, czyli zawiasy i elementy ryglujące. Można dać różnej klasy produkty: rygle lite, rygle rolkowe, które ułatwiają zamykanie, antywłamaniowe rygle grzybkowe. Kolejnym grzechem producentów jest zbyt rzadki rozstaw okuć. Podczas gdy obowiązująca norma dostawcy systemu zaleca aby odstępy wynosiły nie więcej niż 75cm, w praktyce okucia dobrane są tak oszczędnie, że wynoszą one 90 cm. Dobrym przykładem ilustrującym to zjawisko może być sytuacja, gdy zmieniliśmy okucie w drzwiach balkonowych. Zaczęliśmy zamawiać dodatkową przedłużkę ryglującą. Po dwóch miesiącach zużyliśmy cały zapas, który producent miał przygotowany na rok. Jak się okazało wielu innych producentów rezygnowało z zakupu tego standardowego elementu, który ma bardzo duży wpływ na szczelność okna. U nas każdy balkon posiada ryglowanie poziomego elementu. Teoretycznie przy standardowej szerokości balkonu nie ma takiego wymogu, u nas jednak ten dodatkowy rygiel powoduje dociśnięcie dolnego elementu, gdzie najczęściej pojawiają się nieszczelności. To są drobne niuanse, których klient nie zauważy, jeśli nie zwróci mu na to uwagi sprzedawca.  

Jak Pan uważa, jak w ciągu najbliższych kilku lat zmieni się branża stolarki? W jakim kierunku podąża produkcja okien?


A.G.: Wśród producentów stolarki można zaobserwować ciągłą pogoń za uzyskaniem coraz lepszych parametrów izolacyjnych. W wyniku tego pojawiają się systemy szerokie, które umożliwiają wykorzystanie lepiej izolujących szyb. Tego typu profile o szerokości 80mm, a nawet 90 mm są jednak dość masywne i nie przystają do obowiązujących standardów estetycznych. Moim zdaniem rynek podążać będzie do zmniejszenia wymiarów profilów, przy zachowaniu ich wysokich parametrów izolacyjności. Tak, aby szyby w oknie było jak najwięcej,
a rama została ograniczona do minimum. Trend ten niesie za sobą dalsze konsekwencje. Jako, że izolacyjność okna osiągnęła już bardzo dobre wyniki, architekci nie boją się szklić całych ścian. W związku z powyższym nie mówimy już o oknach w ścianie, ale o ścianie z okien. Duże formaty, coraz większe przestrzenie całkowicie przeszklone - to jest kierunek, który już jest zarysowany i który dalej będzie widoczny.

Dziękujemy za rozmowę



Ani oknem, ani drzwiami, czyli przechytrzyć włamywacza

Wakacje cieszą nie tylko wyjeżdżających na urlopy, ale także włamywaczy. Jak zadbać o to, by po powrocie do domu, już od progu nie czekała na nas przykra niespodzianka?
Jak wynika z badań CBOS przeprowadzonych w kwietniu 2012 r., 89 proc. Polaków uznaje za bezpieczne swoje miejsce zamieszkania, a 59 proc. nie obawia się, że może paść ofiarą przestępstwa. Niestety, ograniczona czujność może okazać się zgubna. W ciągu ostatnich 5 lat co dziesiątemu Polakowi włamano się do domu lub mieszkania. Jak informują policyjne statystyki, w 2011 roku w całym kraju odnotowano 135 611 przestępstw tego typu. Do rabunku dochodzi najczęściej nocą, a w większości przypadków złodziej dostaje się do domu przez okna i drzwi balkonowe. Dlatego, aby zwiększyć nasze bezpieczeństwo, warto rozważyć zakup rozwiązań antywłamaniowych.
Więcej niż minimum

Poziom bezpieczeństwa okien uzależniony jest przede wszystkim od zastosowanego rodzaju przeszklenia oraz wytrzymałości okuć. Szyby antywłamaniowe są tak skonstruowane, aby wytrzymać obciążenia statyczne i dynamiczne, do jakich dochodzi podczas próby wtargnięcia złodzieja. Od tych tradycyjnych różnią się grubością tafli szkła oraz zastosowaniem pomiędzy nimi folii PVB, które nawet w przypadku rozbicia szyby podtrzymują jej konstrukcję.

Wbrew powszechnemu przeświadczeniu, złodziej częściej przedostaje się do domu podważając okno, niż wybijając szybę. Aby temu zapobiec stosuje się specjalne okucia antywłamaniowe. Zamiast łatwych do sforsowania, tradycyjnych rygli rolkowych, są one wyposażone w rygle grzybkowe. Ich konstrukcja z charakterystycznym kapeluszem współpracuje z zaczepami antywyważeniowymi, uniemożliwiając sforsowanie okna siłą. Stolarka o wysokiej klasie bezpieczeństwa posiada czopy umieszczone na całym obwodzie okna, nie tylko w narożnikach. W im więcej tego typu rygli zostało wyposażone, tym więcej czasu złodziejowi zajmie dostanie się do naszego domu. Kolejnym istotnym elementem jest wybór klamki - wyposażona w kluczyk nie pozwoli na otworzenie okna nawet po wybiciu szyby. Skutecznym rozwiązaniem jest także klamka z samozabezpieczającym się elementem blokady. Jeśli włamywacz spróbuje podważyć okucia z zewnątrz, uniemożliwi to specjalny system zapadek.

alt- Aby mieć pewność, że wybrany przez nas produkt rzeczywiście powstrzyma złodzieja, warto wybierać okna z certyfikatem według normy PN-ENV 1627 – mówi Sławomir Dubiela z firmy MS więcej niż OKNA - Obecnie stosuje się ujednolicony system klasyfikacji, który dzieli stolarkę na sześć kategorii według jej odporności na włamanie. Okna w klasie WK1 stanowią skuteczne zabezpieczenie przed złodziejem używającym siły fizycznej. Z kolei klasa WK2 świadczy o odporności na włamanie przy użyciu prostych narzędzi typu śrubokręt, szczypce czy klin. W przypadku domów jednorodzinnych wystarczające zabezpieczenie stanowią zwykle dwie początkowe klasy.

Instalacja systemów alarmowych staje się coraz bardziej popularna w domkach jednorodzinnych, ponieważ skutecznie odstrasza złodziei i zapewnia poczucie bezpieczeństwa mieszkańcom. Mniej kosztowną alternatywą lub uzupełnieniem tradycyjnych czujek ruchu są montowane w stolarce kontaktrony. Te niewielkie czujniki magnetyczne mają za zadanie ostrzec nas jeszcze zanim złodziej wtargnie do naszego domu. Zintegrowane z systemem instalacji alarmowej reagują już w momencie próby wyważenia okna, zapewniając nam czas na reakcję. Ich zasada działania jest prosta: gdy skrzydło jest otwierane, przerwany zostaje obwód elektromagnetyczny, jednocześnie uruchamiając alarm. Decyzję o zakupie kontaktronów najlepiej podjąć już na etapie wyboru stolarki, dzięki czemu czujki fabrycznie wpuszczone wewnątrz ramy i skrzydła będą zupełnie niewidoczne. Istnieje także możliwość zainstalowania ich w już osadzonych oknach, jednak aby zachować gwarancję lepiej powierzyć to zadanie fachowej ekipie. Dużą zaletą jest możliwość integracji kontaktronów z systemem ogrzewania centralnego lub klimatyzacją, które są automatycznie wyłączane w momencie, gdy otworzymy okno. To również optymalne rozwiązanie, gdy np. z powodu zwierząt w domu, nie można zainstalować tradycyjnych czujek reagujących na ruch. Kontaktrony są przy tym bardzo dokładne i ograniczają do minimum liczbę fałszywych alarmów.

Musimy mieć świadomość, że bez względu na poczynione inwestycje, nie ma okien, które zapewniłyby nam pełną gwarancję bezpieczeństwa. Wyszkolony i zdeterminowany złodziej, wyposażony w wyrzynarkę i szlifierkę kątową, prędzej czy później pokona każde zabezpieczenie. Jednak im więcej czasu i trudu będzie musiał poświęcić na sforsowanie stolarki, tym bardziej prawdopodobne, że za cel włamania nie wybierze naszego domu.


O Firmie:
MS więcej niż OKNA jest liderem wśród polskich producentów okien i drzwi i jedną z najlepiej rozpoznawalnych marek na rynku. Firma działa od 1991 roku. Obecnie grupę MS tworzą: M&S Pomorska Fabryka Okien Sp. z o.o., M&S Okna i Drzwi Sp. z o.o. oraz Projekt +2000 Sp. z o.o. Główna siedziba firmy mieści się w Słupsku.
MS więcej niż OKNA posiada w swojej ofercie m.in. okna i drzwi PVC i drewniane, rolety i moskitiery, a także produkty z kamienia naturalnego oraz okna i konstrukcje aluminiowe.
W kilku zakładach o łącznej powierzchni 100.000 m2, zatrudnia ponad 500 pracowników. Sieć dystrybucji obejmuje ponad 170 krajowych i zagranicznych salonów sprzedaży. Głównym kierunkiem eksportowym są kraje Europy Zachodniej oraz Stany Zjednoczone i Kanada.
www.ms.pl


/źródło -
alt/

Poprawiony: czwartek, 09 stycznia 2014 20:02