"Grobowa cisza" - recenzja Drukuj Email
Wpisany przez Gaina   
czwartek, 25 sierpnia 2011 19:05

Grobowa cisza

Wszyscy chłopcy świetnie bawili się podczas pewnej zabawy urodzinowej w Reykjaviku… do czasu, kiedy okazało się, że malutka siostra jubilata wkłada sobie do buzi zamiast grzechotki, prawdziwą ludzką kość.

altPolicja szybko odkrywa, że kawałek żebra pochodzi z pobliskiego wykopu na budującym się osiedlu. Musi teraz dociec, kto siedemdziesiąt lat wcześniej pochował zwłoki pod krzakami porzeczek. Sprawę prowadzi inspektor Erlendur Sveinsson, inteligentny uparty i ponury. Dla wielbicieli skandynawskiej literatury kryminalnej dodam, że przy Erlandurze komisarz Wallander z cyklu książek Mankela to radosny szczygiełek. I trudno się dziwić, że nie Islandczyk nie jest wesołkiem. Właśnie w dniu rozpoczęcia śledztwa w sprawie tajemniczego grobu do Erlendura zadzwoniła córka, ciężarna narkomanka, której nie widział od kilku miesięcy. Powiedziała tylko: pomóż mi tatusiu i rozłączyła się. Erlendur rusza w ponury rajd po melinach Reykjaviku, by ją odnaleźć, a potem spędza długie godziny na OIOM-ie, opowiadając nieprzytomnej nieszczęśnicy o prowadzonym śledztwie i spowiadając się ze swego życia. Stopniowo odkrywa wstrząsającą rodzinną zbrodnię sprzed lat, ale także najczarniejsze zakątki własnej duszy.
I po co czytać te „antypody” Agaty Christie, historie czarne, beznadziejne, dołujące i, niestety, bardzo zbliżone do prawdziwego życia? Bo niezwykłe kryminały Arlandura Indridasona są tak świetnie napisane, że nie można się od nich oderwać, mimo że nie ma w nich pościgów ani strzelaniny. Bo łatwo nam utożsamić się z bohaterami. Bo opowiadają o tak niezwykłych miejscach, jak Islandia, gdzie zimy są długie i ciemne, a lata krótkie i bezsenne, bo słońce prawie nie zachodzi (nasz Erlendur, jak można się spodziewać, nie lubi lata, woli wieczny mrok i zimno). Czy wiedzieliście na przykład, że na Islandii, kiedy ktoś zaginął, to prawie go nie szukano? Wiadomo było, że albo się utopił w niespokojnym morzu (latem), albo zamarzł w czasie burzy śnieżnej (zimą). Właśnie takie niezwykłe szczególy sprawiły, że książki te znane są już na całym świecie.

„Grobowa cisza” Arlandura Indridasona ukazała się w cyklu Polityki „Lato z kryminałem”.  

Gaina


Poprawiony: piątek, 10 stycznia 2014 18:40