Koc – cichy bohater jesiennych wnętrz |
Wpisany przez S.Z. |
piątek, 30 października 2020 16:22 |
Koc – cichy bohater jesiennych wnętrzZ czym kojarzy się jesień? Oczywiście z bezkarnym siedzeniem pod kocem i oglądaniem ulubionego serialu, przeglądaniem Internetu czy czytaniem książki. To jedna z najprostszych, a przy tym największych przyjemności. Nie zapominajmy jednak o tym, że sięgając po odpowiednie koce możemy nie tylko umilić sobie jesienne wieczory, ale także odmienić wnętrze, nadając mu przytulnego charakteru. Jak to zrobić? Podpowiadamy! Kolorowe liście, kasztany, jarzębina, łagodne światło – złota polska jesień to piękny, ale dość krótki czas. A przecież jesień to też długie miesiące szarugi i nieprzyjemnej pogody, przed którą najlepiej schować się właśnie we własnych czterech kątach. Nieoficjalny symbol jesieniA skoro mamy spędzać w nich dużo czasu, warto zainwestować w to, czego nie może zabraknąć w żadnym domu, zwłaszcza w chłodne miesiące. Chodzi oczywiście o nieoficjalny symbol jesieni: miękki, puszysty, ciepły koc. To najprostszy i zarazem najbardziej praktyczny sposób na to, by błyskawicznie odmienić wygląd wnętrza, a przy tym mieć coś, dzięki czemu o wiele przyjemniej będzie nam się w nim spędzać czas. „Demokratyczne” akcesorium– Koc to jeden z bardzie uniwersalnych dodatków jesiennych. Przykryta nimi kanapa czy łóżka natychmiast nadają nowego charakteru wnętrzu, a co ciekawe, to chyba najbardziej „demokratyczny” element dekoracyjny, bo skorzystać z niego mogą wszyscy – od ukochanej babci robiącej na drutach, przez wielbicieli leżenia z książką, herbatą albo telefonem, po oglądające ulubione bajki dzieci, a nawet zwierzęta, które nie zawsze respektują zakazy wchodzenia na kanapę – opowiada z uśmiechem stylistka wnętrz związana z KiK i dodaje: koc to także świetny pomysł na prezent dla osoby, której „nie wiadomo co kupić”, zwłaszcza na parapetówkę. Koców naprawdę nigdy dość, zawsze gdzieś i komuś się przydadzą. Na prezent – bezpieczny wybórCo wybrać dla siebie? – Jeśli kupujemy koc dla kogoś w prezencie, warto postawić na te jednobarwne w stonowanych kolorach, np. szarości, bieli, ale też różu, które pasują do mieszkania tej osoby. Chyba, że znamy ulubiony kolor tego, kogo chcemy obdarować – wtedy wybór jest oczywisty. Jeśli jednak stajemy przed wyborem koca dla siebie – wtedy to sprawa wygląda zupełnie inaczej... – mówi specjalistka KiK. Dla siebie – musi być przytulnie– Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na to, czy koc jest miękki. Najprzyjemniej otulić się oczywiście takim z polaru lub sztucznego futerka. Futrzane koce z długim włosiem należą zresztą obecnie do najmodniejszych propozycji we wnętrzarstwie – tłumaczy dekoratorka wnętrz KiK. Warto zaznaczyć, że obok nich bardzo „instafriendly” są plecione pledy w stylu retro. Doskonale pasują do wnętrz, w których dominują zielone rośliny i drewno. Dla ożywienia wnętrza – kolorTe osoby, które chcą ożywić minimalistyczne wnętrze, powinny się zainteresować kocami w soczystych, żywych kolorach, a nawet tymi z mocnymi wzorami. Nie bójmy się sięgać po egzotyczne motywy, takie jak liście i kwiaty, które wciąż są bardzo modne. – Podczas jesiennej szarugi dawka koloru zawsze nam się przyda. Jedno spojrzenie na taki pled i od razu robi się milej, bo kojarzy się z ciepłem, odpoczynkiem i słodkim lenistwem. A jak nam się „opatrzy”, to żaden problem. Wystarczy go schować na jakiś czas do szafy. Choć biorąc pod uwagę, jak miło jest przesiadywać pod kocykiem jesienią i zimą, wątpliwe, że długo tam pozostanie – puentuje ekspertka związana z marką KiK. /źródło - / |