Jak surowa dieta zmieniła moje życie. |
Wpisany przez Marta Kapica |
wtorek, 02 sierpnia 2011 12:04 |
Jak surowa dieta zmieniła moje życie?
Zanim przeszłam na surową dietę (z ang. RAWFOOD dieta) przez kilka lat byłam weganką. Pierwszy raz zetknęłam się z surową dietą, w trakcie studiów w Londynie. Moje początki były jednak dość trudne, przede wszystkim dlatego, że nie wiedziałam co jeść i w związku z tym popełniałam dużo błędów. Odczuwałam ogromną potrzebę zgłębienia tej diety, zaczęłam czytać na jej temat, spotykać innych odżywiających się surową żywnością witarian (VITA=życie), chodziłam na seminaria poświęcone takiemu sposobowi żywienia. W moim przypadku ogromnym ułatwieniem, mieszkając w Londynie, był dostęp do surowych produktów i restauracji serwujących witariańskie dania. Powrót do kraju okazał się dużym wyzwaniem ze względu na nagły brak ulubionej RAW czekolady (zimno tłoczonej z nieprażonych ziaren kakao), batoników czy RAW ciasteczek i tak właśnie zrodził się pomysł stworzenia mojej firmy RAWFOODS Polska. RAW posiłki można przygotować bardzo szybko i nie ma konieczności zmywania tłustych naczyń czy szorowania piekarnika po obiedzie. Aby odczuć korzyści ze spożywania RAW FOOD nie trzeba być 100% witarianinem, często dieta składająca się w 50% z surowych produktów daje świetne rezultaty zdrowotne. Dużym krokiem jest zastąpienie tradycyjnych słodyczy, słodyczami witariańskimi. Dla niektórych RAW dieta może początkowo oznaczać zmianę wcześniejszych nawyków i to w samo w sobie jest już pewnego rodzaju trudnością. Na pewno nie pomaga krytyka czy brak aprobaty ze strony rodziny i znajomych odnośnie nowych nawyków żywieniowych. Są na to jednak sprawdzone sposoby – warto nie straszyć innych i nie wymieniać czego nie jemy, lepiej wyliczyć co jemy. W trakcie spotkań towarzyskich zawsze można poprosić o sałatkę a w niemalże każdej restauracji są serwowane świeżo wyciśnięte soki czy świeże sałatki. Największym jednak wyzwaniem może się okazać dość zawężony dostęp do RAW produktów. Dotychczasowe źródła zaopatrzenia w żywność zawężają się. Aby stworzyć bardziej fantazyjne dania, okazuje się, że trzeba zaopatrywać się w składniki np. przez internet. I tu pomocny może się okazać nasz sklep internetowy www.rawfoods.pl Bogata oferta w RAW produkty produkowane głównie w oparciu o ekologiczne składniki, powstałe w procesie tłoczenia na zimno lub suszenia w temperaturach poniżej 42 stopni Celsjusza. Zimnotłoczone czekolady i batoniki, ciasteczka z wykiełkowanych ziaren gryki, tradycyjnie marynowane oliwki, krakersy, woda kokosowa i wiele innych ciekawych produktów. Ogromnym atutem nieprzetworzonej żywności RAW to fakt, że jest ona wolna od glutenu, cukru, nabiału, laktozy, soi i skrobii, dzięki czemu również cukrzycy, cierpiący na celiakię i ci, którzy są na diecie beznabiałowej mogą je spożywać. Z doświadczenia wiem, że niezwykle istotne jest przygotowywanie posiłków przed wyjściem do pracy czy na uczelnię. O pokusę jest niezwykle łatwo, gdy wokół brak dobrej alternatywy a w brzuchu burczy. Wtedy sprawdza się sałatka wcześniej przygotowana w domu, kawałek RAW ciasta czy choćby tabliczka RAW czekolady. Skąd czerpię tłuszcze? Dobrym źródłem tłuszczy są tłoczone na zimno oleje, np. olej lniany, dyniowy, konopny, sezamowy czy kokosowy. Dieta RAW bogata w awokado czy surowe ziarna i orzechy, oznacza również możliwość skomponowania ciekawych i sycących dań. Jak karmię moje dziecko? Są rodziny, które wychowują dzieci na RAW diecie, często prowadzą swoje strony internetowe i dzielą się doświadczeniami na blogach czy forach internetowych. Mój synek był karmiony wyłącznie moim mlekiem do 8 miesiąca. Następnie jego dietę poszerzyłam o zielone, świeże wyciśnięte soki i koktajle, puree z owoców, warzyw, często z dodatkiem awokado. Jego dieta jest wegańska, wolna od glutenu i cukrów rafinowanych. Pije mleka z orzechów i ziaren konopii, je surowe desery. Uwielbia suszone morwy, ciasteczka Biscru i wodę kokosową. Jeśli chodzi o słodycze, to je tylko te witariańskie. Jego posiłki komponuję również z wegańskich składników, w wersji gotowanej, np. kotlety z bio soczewicy na oleju kokosowym czy warzywa gotowane na parze. Uważam, że każda skrajność jest niebezpieczna, zwłaszcza jeśli chodzi o dzieci. W przypadku mojego synka, nie chcę narzucać moich poglądów i ograniczać jego prawo do wolnych wyborów. Razem z mężem praktykujemy tzw. rodzicielstwo bliskości, a jednym z założeń takiego wychowania jest danie dziecku prawa wyboru. Je dużo surowych produktów, ale jego obiady nie zawsze są w wersji Raw. Z punktu widzenia odżywiania, myślę że wychowanie dziecka na RAW diecie jest bezpieczne, aczkolwiek jako psycholog wiem jak ważne jest poczucie przynależności dziecka do grupy. Poczucie inności przez dziecko w gronie rówieśników, które nie ma jeszcze wykształconej osobowości może mieć poważne konsekwencje na dalsze życie. Także w przypadku małych dzieci stawiam na zdrowie psychiczne nad utrzymaniem 100% RAW diety. Poza tym dziecko uwielbia naśladować swoich rodziców, także zaciekawienie Vincenta surową żywnością przychodzi naturalnie. Jest przy mnie podczas przygotowywania posiłków. Uczymy go zdrowych nawyków, ma tylko 2 lata a doskonale wie jak przygotować własny zielony koktajl czy serek z konopii. Jeśli w przyszłości zadecyduje, że chce jeść wyłącznie RAW FOOD to oczywiście będę go w tym wspierać. Surowa żywność spowalnia procesy starzenia się organizmu. Doktor Edward Howell, współczesny badacz roli jaką pełnią enzymy w naszym organizmie napisał w swojej książce ‘Enzyme Diet’ że ani witaminy, ani minerały, ani hormony nie mogą nic zdziałać w organizmie ludzkim bez pomocy enzymów. Doktor Howell twierdzi bowiem, że to właśnie enzymy są potrzebne do zachowania zdrowia i długowieczności, bo to one pełnią kluczową rolę w utrzymaniu organizmu ludzkiego przy życiu. Enzymy stanowią element życia, bez nich niemożliwe są żadne reakcje chemiczne w organizmie. Howell jest przekonany, że rodzimy się z pewnym zapasem enzymów i im szybciej je zużywamy, tym szybciej starzeje się nasz organizm. Enzymy również są obecne w surowej żywności, jednakże gdy poddamy ją temperaturze powyżej 100 stopni Celsjusza traci enzymy w 100%. Gdy organizm dostaje żywność pozbawioną enzymów, jest zmuszony pobierać enzymy ze swojego własnego zapasu, co z kolei prowadzi do przyspieszenia procesów starzenia się organizmu. - Przede wszystkim wyleczyłam się ze znacznej niedoczynności tarczycy bez stosowania leków hormonalnych. -Mój organizm szybciej się regeneruje, potrzebuję mniej snu, aby czuć się wypoczęta. - Z radością rozpoczynam każdy nowy dzień. Wcześniej budziłam się z uczuciem ciężkości, z opuchniętą twarzą, często z bólem w okolicach brzucha. - Uczucie lekkości, mam ochotę często skakać jak dziecko, jestem sprawniejsza, poprawiła się moja kondycja fizyczna, mam lepsze wyniki uprawiając sport. - Zrzuciłam zbędne kilogramy. - Moja skóra stała się gładsza, zniknęły wypryski i alergie. - Potrafię się lepiej koncentrować. - Jestem wewnętrznie spokojniejsza, pogodniejsza i bardziej optymistyczna. - Patrząc w lustro widzę, że czas jakby spowolnił, co cieszy mnie podwójnie jako kobietę :)
Zapraszam na moją stronę www.rawfoods.pl gdzie są przykładowe przepisy na surowe dania, historie innych ludzi wraz ze zdjęciami, którzy przeszli na ‘nie-gotowanie’, także filmy i sklep z nieprzetworzoną, ekologiczną żywnością RAW. Marta Kapica
|