Mamy czekają na bezpłatne i obowiązkowe szczepienia przeciwko rotawirusom |
Wpisany przez S.Z. |
czwartek, 20 czerwca 2019 18:53 |
Mamy czekają na bezpłatne i obowiązkowe szczepienia przeciwko rotawirusomWiększość mam szczepi dzieci zarówno w ramach szczepień obowiązkowych, jak i zalecanych. Mają bardzo wysoką świadomość objawów i powikłań infekcji wywołanych przez rotawirusy, szczepią dzieci przeciw rotawirusom z obawy zarówno przed zachorowaniem i chęcią wykonywania wszystkich szczepień, ale też z uwagi na uniknięcie hospitalizacji dziecka.
Główną barierą dla tych mam, które rezygnują ze szczepienia przeciw rotawirusom jest bariera finansowa. Aż 70% matek uważa, że szczepienia przeciwko rotawirusom powinny zostać włączone do programu szczepień obowiązkowych i niemal połowa uważa, że to szczepienie powinno zostać włączone w pierwszej kolejności. Aż 77% mam zgadza się z opinią, że szczepienie przeciwko rotawirusom powinno być obowiązkowe, dzięki czemu byłoby dostępne bezpłatnie dla rodziców – wynika z badania Kantar Polska, przeprowadzonego na reprezentatywnej próbie mam dzieci w wieku 6 tyg. – 5 lat. Dlaczego szczepimy?Jak wynika z badania, większość mam, bo aż 60% wykonuje zarówno szczepienia obowiązkowe, jak i zalecane u swoich pociech. Zaledwie 14% mam w ogóle nie sięga po szczepienia zalecane, zaś jedynie 2% w ogóle rezygnuje ze szczepień i określa się jako przeciwniczki szczepień. Co wiemy o rotawirusach?Niemal wszystkie mamy (97%) są świadome chorób powodowanych przez rotawirusy. Znakomita większość (83%) doskonale zna objawy infekcji – czyli współwystępowanie biegunki, wymiotów i gorączki. Ponad połowa matek (52%) obawia się, że ich dziecko zachoruje. Większość matek twierdzi, że ich dzieci nie przechodziły zakażenia, natomiast większość spośród tych, które miały to doświadczenie, uznaje je za uciążliwe, głównie z powodu dolegliwości, które przechodziły ich dzieci, czyli wymioty i związane z nimi ryzyko odwodnienia oraz cierpienie i ogólne złe samopoczucie. Matki chcą, by szczepienia przeciwko rotawirusom były obowiązkowe i bezpłatne dla rodzicówMamy dobrze się orientują w szczepieniach dla dzieci, słabsza natomiast jest ich wiedza o tym, które szczepionki są bezpłatne dla rodziców, a za które trzeba zapłacić. Mamy najlepiej znają szczepienia przeciwko: śwince, odrze i różyczce; rotawirusom i pneumokokom – o tych szczepieniach słyszało 90% mam. Mamy zapytane o to, za które szczepienia rodzice muszą zapłacić wskazują najczęściej szczepionki przeciwko: rotawirusom, meningokokom, kleszczowemu zapaleniu mózgu i grypie. Aż 70% mam uważa, że szczepienia przeciwko rotawirusom powinny zostać włączone do programu szczepień obowiązkowych, czyli szczepień bezpłatnych dla rodziców i niemal połowa mam uważa, że powinno zostać włączone w pierwszej kolejności. Marta Spyrczak, matka i dziennikarka apeluje do Ministerstwa Zdrowia o włączenie szczepień przeciwko rotawirusom do kalendarza szczepień obowiązkowych, gdyż populacyjne szczepienie dzieci stworzy kokon ochronny dla maluchów, które z powodów medycznych mają odroczone szczepienia, jak jej 4-letni synek Kazik. Dziecko z rotawirusem w pobliżu Kazika zawsze dla niego oznacza szpital i pogorszenie jego stanu zdrowia na kilka kolejnych tygodni, przerwę w niezbędnej dla chłopca rehabilitacji, kolejny stres wynikający z pobytu w szpitalu, a dla mamy rozłąkę z pozostałymi dziećmi i wyłączenie z codziennych aktywności. - A przecież tak łatwo można ochronić dzieci przed biegunkami rotawirusowymi. Moje dziecko w wyniku zakażenia rotawirusem przelewało się przez ręce. Kiedy jestem z synkiem w szpitalu, nie mogę opiekować się starszymi dziećmi, które też mnie potrzebują. Jeśli część mam szczepi swoje dzieci, to je chronią, natomiast szczepienie całej populacji dzieci tworzy ochronę zbiorową, z której mogą korzystać dzieciaki z niedoborami odporności i innymi problemami zdrowotnymi, przez które nie mogą być szczepione zgodnie z kalendarzem szczepień – mówi Marta Spyrczak. Wynikom badania przygląda się też dr hab. Ewa Augustynowicz z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – PZH. Zdaniem ekspertki mamy zaprezentowały w badaniu nadspodziewanie wysoką wiedzę na temat chorób związanych z infekcjami rotawirusowymi. Cieszy też, że odsetek mam uchylających się od wszelkich szczepień jest niski. - Naszym celem jest edukacja społeczna na temat korzyści zdrowotnych wynikających ze szczepień. Szczepionki należą do najlepiej przebadanych produktów leczniczych, . Zależy nam na dalszym rozwoju programu szczepień ochronnych w Polsce. Eksperci pediatrzy i epidemiolodzy apelują o jak najszerszy program szczepień i wspólnie z Inspekcją Sanitarną opracowują listę priorytetów rozwoju krajowego programu szczepień ochronnych. Szczepienia przeciw rotawirusom są jednym z częściej wskazywanych kierunków zmian krajowego PSO. Włączenie szczepień przeciw rotawirusom do kalendarza szczepień obowiązkowych może w stosunkowo szybkim czasie przynieść wymierne efekty, w tym zaoszczędzić środki przeznaczane dziś na hospitalizację. Szczepionka podawana jest drogą doustną, co może ułatwić lepszą akceptację dodania kolejnego szczepienia w pierwszych miesiącach życia dziecka – przekonuje dr hab. Ewa Augustynowicz. Polskie matki bardzo rozsądnie podchodzą do kwestii szczepień. Ich preferencje odnośnie wprowadzenia do kalendarza szczepień obowiązkowych w pierwszej kolejności szczepienia przeciwko rotawirusom, koreluje z niedawno publikowanym raportem pt. „Nieżyt żołądkowo-jelitowy wywołany przez rotawirusy: kliniczne i ekonomiczne korzyści wynikające z wprowadzenia powszechnych szczepień profilaktycznych”, przygotowanego przez HealthQuest. Raport pokazuje, że wprowadzenie tych szczepień przyniesie korzyści finansowe dla systemu, gdyż znacząco wpłynie to na zmniejszenie kosztów hospitalizacji dzieci z biegunkami rotawirusowymi i tym samym rozładuje problem braku miejsc i zakażania na oddziale innych dzieci i dorosłych /źródło - / |