W obronie hipertensjologii |
Wpisany przez S.Z. |
sobota, 30 marca 2019 11:45 |
W obronie hipertensjologiiHipertensjologia to specjalizacja w medycynie zajmująca się najpoważniejszymi przypadkami nadciśnienia tętniczego. Hipertensjolodzy leczą w Polsce 10 milionów pacjentów. Dzięki ich terapii skuteczność leczenia wzrosła dwukrotnie. Sieć poradni hipertensjo logicznych pokrywa cały kraj. W tym roku cały ten system wraz ze specjalizacją hipertensjologa ma zostać zlikwidowany. O pacjentach w nowych planach rządowych nie ma mowy.
Jakiś czas temu przeczytałam w prasie, że ma zostać zlikwidowana specjalizacja o nazwie angiologia. Wydało mi się to ponurym żartem. Angiolog to jest przecież lekarz likwidujący choroby żył i tętnic obwodowych. A choroby układu krążenia są najczęstszą przyczyną zgonów w całej Europie. Więc czemu ma służyć likwidacja angiologii? Chyba nie wzrostowi wyleczeń? Tymczasem 29 marca 2019 roku zaproszona zostałam przez Polskie Towarzystwo Nadciśnienia Tętniczego na konferencję, podczas której usłyszałam, że ma zostać zlikwidowana specjalność o nazwie hipertensjologia. Hipertensjolog to lekarz wyspecjalizowany w ratowaniu pacjentów cierpiących na najpoważniejsze przypadki nadciśnienia tętniczego. Nie przyjmuje on pacjentów z podwyższonym ciśnieniem, ani nawet ze „zwyczajnie” wysokim. Tymi osobami opiekują się lekarze rodzinni. Hipertensjolog ma pod swą opieką pacjentów, których ciśnienie osiąga 200 i więcej jednostek i nie chce opaść. O takim nadciśnieniu mówi się, że jest oporne na leczenie. Ma ono związek z chorobami układu krążenia, nerek, zaburzeniami metabolicznymi, hormonalnymi i jeszcze wieloma innymi, o których może już lepiej nie wiedzieć. Dlaczego w Polsce ma nie być hipertensjologów ani poradni hipertensjologicznych?Trudno wyczuć, a w dokumentach ministerialnych nie ma o tym mowy. W opublikowanym właśnie przez Ministerstwo Zdrowia projekcie nowelizacji ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, likwiduje się tę specjalizację bez żadnych uzasadnień. Może więc chodzi o pieniądze? Hipertensjolodzy obejmują w tej chwili swą opieką 10 milionów pacjentów? Czyżby ich było za dużo do specjalistycznej opieki? Bo np. liczba chorych na cukrzycę wynosi 3 miliony, a nikt nie mówi o likwidacji diabetologii oraz poradni diabetologicznych? Cukrzyków jest w sam raz, jak na możliwości finansowe NFZ? Mój apelNa szczęście nigdy osobiście nie miałam do czynienia z hipertensjologiem ani z poradnią zajmującą się najpoważniejszymi przypadkami nadciśnienia. Bardzo mi zależy na wiadomościach od czytelników, którzy leczyli siebie lub członków swej rodziny u takich lekarzy. Napiszcie proszę czy są oni potrzebni? Czy pomagają w większym zakresie niż lekarze rodzinni? Czy nie obawiacie się, że znikną? Gdzie będziecie się leczyć po zamknięciu poradni hipertensjologicznych?
|
Poprawiony: sobota, 30 marca 2019 12:07 |