"Poznasz przystojnego bruneta" - recenzja Drukuj Email
Wpisany przez Zofia Zubczewska   
czwartek, 10 marca 2011 10:28

„Poznasz przystojnego  bruneta” – recenzja

Lekka komedia o bardzo poważnych sprawach, scenariusz i reżyseria Woody Allen

altFilm mówi o codziennych, banalnych sytuacjach, które w większości przypadków przekształcają się w istny koszmar. A wtedy każdy kogo one męczą próbuje uciec w świat iluzji. Oto Alfi, starzejący się zamożny pan, który za wszelką cenę (rzeczywiście kosztuje go to dużo pieniędzy) próbuje odwrócić czas, chce mieć znów 30 lat ( w roli Alfiego Anthony Hopkins). Stwarza sobie świat trzydziestolatka, w którym źle się czuje, choć nie rozumie dlaczego. Jego stara, porzucona żona – Helena (Gemma Jones), nękana strachem przed samotnością poznaje cwaną wróżkę, która przenosi ją w świat wierzeń w reinkarnacje, duchy zmarłych i jasnowidzenie.

 

Córka Alfiego i Heleny, Sally (Naomi Watts) ciężko pracuje na utrzymanie siebie i swojego męża nieudacznika, lenia, podglądacza młodych sąsiadek, udającego pisarza (Roy – Jose Brolin) i oczywiście ma dosyć tej sytuacji, próbuje się z niej wyrwać, najchętniej w wymarzone ramiona przystojnego szefa (Grega – Antonio Banderas). Itp., itd. Nic nas w gruncie rzeczy nie zaskakuje. Oglądamy sceny każdemu znane  z życia, lecz ręką Woody Allena zamienione w sztukę. Bawią nas, śmieszą ale też zmuszają do refleksji te historie. Wszyscy bowiem bohaterowie szamoczą się, wysilają aby odnaleźć sens życia, zaspokoić swoje ambicje i odnieść sukces w miłości. Otacza ich i przytłacza banalna aż do zwariowania oraz męcząca do bólu rzeczywistość. Czemu zatem nie popadają w obłęd? Bo uciekają do świata wymyślonego przez siebie. Po prostu na niektóre rzeczy zamykają oczy. „Tak robi każdy z nas – twierdzi Woody Allen. Dzięki temu trwamy, bo życie to permanentny chaos. Po nas pojawią się pokolenia nowych ludzi, dla których nasze aspiracje i oszustwa nie będą mieć kompletnie żadnego znaczenia. Wiele lat później Ziemia zginie w promieniach Słońca, a jeszcze potem – zniknie Wszechświat. Bowiem nic nie jest wieczne. I wygląda tak, jak powiedział Makbet: „To powieść pełna wrzasku i wściekłości, lecz nic nie znacząca”.

Oto dystans do siebie i świata w wykonaniu Woody Allena. Lekki film o poważnych sprawach. Warto go obejrzeć i ulec jego urokowi.

 

Aktorzy, którzy przyciągają uwagę

 

Gemma Jones gra Helenę, porzuconą, starą żonę, która jest ( o paradoksie) najszczęśliwszą osobą w tym filmie. Helena to postać komediowa, łatwo było z niej zrobić kompletną idiotkę, ale nic takiego się nie stało. Przedstawiona została realistycznie, choć ubrana w niemodne kapelusze, jako jedyna, której wszystko udaje się , choć żyje w kompletnym oderwaniu od rzeczywistości ( a może właśnie dlatego). Ona i jej filmowy mąż Alfi stanowią trzon całego filmu.

Gemma Jones to angielska teatralna aktorka. Filmowej publiczności znana jest z roli matki Bridges Jones, także matki głównych bohaterek „Rozważnej i Romantycznej” w adaptacji Waynea Wanga oraz Pani Pomfrey z serii filmów o Harrym Poterze.

Anthony Hopkins – Alfi. Na „Poznasz przystojnego…” warto iść choćby po to, aby obejrzeć kreacje tego aktora. Allen powiedział o nim : „…gdy pojawia się na ekranie, natychmiast wypełnia go treścią. Jest na tyle charyzmatyczny, że nie możesz oderwać od niego wzroku”. Jego niesamowite oczy w tym filmie nie budzą grozy, lecz rozczulają. Są to oczy chłopca, który na próżno szuka swoich utraconych zabawek. „Babcia Polka” miała ochotę przytulić go i pocieszyć, niestety nie zstąpił z ekranu.

Antonio Banderas – Greg, właściciel słynnej galerii sztuki. Aktor zwierzył się publicznie, że dostał od Allena list zapraszający go na plan, list ten oprawił w ramkę. O swojej roli powiedział tak: „Nigdy dotąd nie miałem okazji grać postaci normalnej, pozbawionej złych intencji. Było to dla mnie coś nowego”.

Woody Allen wybrał go dlatego, że „…Antonio ma dokładnie to, czego szukałem – postawę, elegancję, czar, który sprawia, że kobiety tracą dla niego głowę”.

Rzeczywiście widać jak tracą i jak Greg wdzięcznie się od jednych opędza, a innym kupuje brylantowe kolczyki.

Lucy Punch – Charmine, gra drugą żonę Alfiego;

młodziutką, sprytną osóbkę, trochę aktorkę, trochę prostytutkę, która bardzo łakoma jest uroków życia. A poza tym ma długie nogi, blond włosy i tym podobne atrybuty. Wygląda pięknie, gra wyśmienicie i zabawnie. Wiemy na pewno, że to czego nie da jej stary mąż (chodzi oczywiście o seks zaklęty w Viagrze) „zorganizuje” sobie w inny sposób, gdyż pragnie mieć wszystko.

Równie piękna jak blondynka Charmine jest w tym filmie czarnowłosa Dia, grana przez Fredę Pinto (widziana w filmie „Slumdog. Milioner z ulicy”). Nieoczekiwanie, nie pomyślnie dla siebie i na pozór chaotycznie  wplątuje się w losy rodziny Alfiego. Jej rola nie jest duża – Freda Pinto bardziej wygląda niż ma co grać.

Nie wszystkie filmowe historie mają zakończenie. Niektóre wyglądają tak, jakby można było dopisać drugi ich rozdział. Bo życie toczy się nieustannie, a my wpadamy na siebie i popełniamy mnóstwo błędów.

Film godny polecenia.

 

ZOZU

 

/Dystrybucja – Kino Świat. W kinach od 11 marca 2011/        

 

Poprawiony: piątek, 10 stycznia 2014 17:12