Sałatka byle jaka Drukuj Email
Wpisany przez Stefan Zubczewski   
niedziela, 29 marca 2009 20:18

Sałatka „byle jaka” - z pomidorów (tym razem)

To nazwa którą wymyśliła moja małżonka – Zosia. Stosuje tą nazwę do różnych zresztą sałatek, które zawsze są wyśmienite. Tym razem bazą są pomidory.
 

     Nabyłem tzw. rzymskie szt. 6, do tego ser typu Feta, czosnek marynowany – nie żałować – ja dodałem ½ słoiczka. Jeśli nie  ma w Waszym sklepiku marynowanego, to może być w oleju z ziołami, kaparki – ½ słoiczka, ½ cebuli drobno posiekanej, trochę pieprzu i soli.

    Pomidory parzymy wrzątkiem aby je obrać ze skórki  (tak naprawdę, jak nikt nie widzi to nie obieram), kroimy je w kostkę, to samo robimy z ½ paczki fety sałatkowej, drobno siekamy cebulkę, to samo z czosnkiem. Nie siekamy kaparków. Wszystko to mieszamy i do lodówki na ½ godziny, co by się zmacerowało. Pycha. Ja zawsze podaję gościom aby sobie nałożyli na talerzyki ile chcą, a sam zjadam resztę, a najbardziej lubię to z dna – sosik.
           
                                                                                               
                                                                          Dziadek Funiek z Warszawy
Poprawiony: czwartek, 09 stycznia 2014 23:37