Jolanda Neff i jej rower Drukuj Email
Wpisany przez S.Z.   
piątek, 03 listopada 2017 08:21

Jolanda Neff i jej rower

Odporność ramy, stabilności jazdy i lekkość konstrukcji. Oto mistrzowski rower Jolandy Neff


 

To na nim we wrześniowych Mistrzostwach Świata w Australii 24-letnia Szwajcarka zdobyła złoty medal, fundując swoim fanom i środowisku kolarskiemu potężną niespodziankę. Level Team Edition stanowi rozwinięcie topowego modelu Krossa z poprzedniej kolekcji: Level B+. Czerpie z niego wszystko co najlepsze, ale wprowadzono nowe malowanie i kilka ulepszeń.
Tak emocjonującego przebiegu mistrzostw w Cairns mało kto się spodziewał. Jolanda Neff już w pierwszej fazie wyścigu wybiła się na czoło i twardo nie oddawała pierwszej pozycji, nie pozwalając rywalkom nawet się do niej zbliżyć. Ostatecznie linię mety przekroczyła, mając prawie 2,5 minuty przewagi nad zawodniczką, która stanęła na drugim miejscu podium.
Przyjrzyjmy się rowerowi mistrzyni świata, który na pewno odegrał w jej zwycięstwie sporą rolę. Jest to Level Team Edition - następca znanego wcześniej Level B+ (na nim w 2016 r. Maja Włoszczowska zdobyła srebrny medal na Igrzyskach Olimpijskich w Rio). Jolanda Neff, tak jak reszta Kross Racing Team, po raz pierwszy ścigała się na tym modelu z nowym malowaniem podczas wyścigu Pucharu Świata w Albstadt, gdzie zajęła trzecie miejsce, a jej drużyna została wtedy najlepszym żeńskim zespołem.
Nie naprawia się czegoś, co nigdy nie zawiodło, dlatego modyfikacjom nie uległy serce i dusza roweru, czyli jego rama. Nadal jest to autorski materiał kompozytowy Krossa, skonsultowany w procesie tworzenia z zawodnikami KRT – D84 Carbon Super Light. Powstał w wyniku ręcznego ułożenia ponad 100 formatek, wyciętych z dwóch rodzajów włókna węglowego Torrey. Co więcej, w najbardziej newralgicznych punktach jego konstrukcja została dodatkowo wzmocniona pasmami T 800, charakteryzującymi się wybitną odpornością na rozciąganie. Efektem pracy konstruktorów było też zwiększenia sztywności o 15 proc. w główce steru, o 3 proc. przy suporcie oraz 6 proc. w tylnym trójkącie. Taka konstrukcja gwarantuje świetną sztywność przy zachowaniu wyjątkowo niskiej wagi (zaledwie 970 gramów).
Wystarczy wspomnieć, że według europejskich norm ramy muszą wytrzymać nacisk w kluczowych punktach przez 50 000 cykli. Rama Level TE przekracza ten limit sześciokrotnie, bo podczas testów nie pękła nawet po 300 000 cykli.
O właściwościach jezdnych roweru w dużej mierze decyduje również sprawność przerzutek. I tutaj ponownie zdecydowano się postawić na sprawdzony napęd SRAM Eagle XX1. Rider może być pewien, że nie zabraknie przełożeń. Tak samo jak tego, że tarczowe hamulce hydrauliczne SRAM Level Ultimate błyskawicznie zatrzymają go w miejscu z momentem naciśnięcia na klamkę. Z kolei waga tego topowego modelu Krossa wynosi 8,9 kg.
A co się zmieniło w Level TE względem swojego poprzednika? Przede wszystkim wymianie uległy opony. Jolanda i pozostali zawodnicy KRT pokonują teraz kolejne kilometry na oponach Mitas Scylla, które cechują się doskonałą wytrzymałością i przyczepnością. Wzorowo zdały egzamin w ekstremalnych wyścigowych warunkach, szczególnie przy australijskim skwarze.
Nie zapominajmy też o nowej odsłonie wizualnej, gdyż mistrzowskie dwa kółka zyskały charakterystyczną biało-czerwoną kolorystykę. Ale każdy z zawodników teamu może się pochwalić

/źródło - Gamma PR/

Poprawiony: piątek, 03 listopada 2017 08:32