Osteoporoza Drukuj Email
Wpisany przez S.Z.   
wtorek, 27 grudnia 2016 12:24

Osteoporoza

Co trzecia kobieta i co piąty mężczyzna po 50. roku życia jest zagrożony złamaniem kości spowodowanej osteoporozą. Tylko 16% chorych po pierwszym złamaniu jest leczonych na tę chorobę. Trzeba o tym wiedzieć, by wymóc na lekarzach leczenie zapobiegające następnym złamaniom.

 

Kości traktujemy jako stały, sztywny, nie zmieniający się element naszego szkieletu – podpory całego ciała. Jednak w kościach trwa ciągła przemiana, niestety na starość na gorsze. Są one tkanką żywą, w której zachodzą intensywne procesy metaboliczne. W zdrowych, dojrzałych kościach stara tkanka kostna zastępowana jest nową, co lekarze nazywają remodelacją. Z czasem te procesy odnowy stają się co raz mniej intensywne. Profesor Roman Lorenc, przewodniczący Wielodyscyplinarnego Forum Osteoporotycznego na konferencji prasowej zwołanej przez SYNEVO sp.z o.o. powiedział, że od 30. roku życia żyjemy w pewnym sensie na kredyt, gdyż w naszych kościach ubywa tkanki kostnej. Mówimy potocznie, że na starość kości stają się słabe. W połowie XX wieku udowodniono, że w powiedzeniu tym jest sama prawda. Dosłownie im jesteśmy starsi, tym nasze kości słabną, mniej mogą udźwignąć, gdyż stają się porowate, a tym samym bardziej podatne na złamania. Pan profesor powiedział, że w starszym wieku procesy resorpcji (ubytek masy kostnej) przeważają nad procesami kościotworzenia (przyrost masy kostnej), skutkiem czego dochodzi do sporowacenia kości, a to podnosi ryzyko złamań. Sytuację, gdy występuje obniżona wytrzymałość szkieletu, nazywa się chorobą szkieletu - osteoporozą.


Diagnostyka osteoporozy
Osteoporoza nie boli, chodzi zatem o to, aby chorobę wykryć zanim spowoduje ona złamanie kończyny (najczęściej nadgarstka). Każdy kto ukończył 50 lat (kobieta i mężczyzna) powinien zrobić sobie badanie zwane densytometrią lub ilościową ultrasonografią. Są to prześwietlenia lędźwiowego odcinka kręgosłupa (w pierwszym przypadku) lub pięty (w drugim), na podstawie których ocenia się gęstość kości. Jest to badanie refundowane przez NFZ. Szybkie i proste lecz czeka się na nie bardzo długo, nawet przeszło rok. Ja na przykład w styczniu 2017 roku muszę zadzwonić do przychodni, w której kontroluję co roku gęstość swoich kości, aby zostać zapisana na badanie densytometryczne. Termin tego badania zostanie mi wyznaczony na 2018 rok, ponieważ w 2017 nie ma już miejsc. Dowiedziałam się o tym we wrześniu2016 roku podczas corocznej wizyty u lekarza. Tymczasem, jak czytam w różnych raportach, liczba osób niepełnosprawnych w wyniku złamań o podłożu osteoporotycznym stale rośnie. Zastanawiam się więc w jakim stopniu nasz system opieki zdrowotnej przyczynia się do wzrostu tego typu niepełnosprawności i czy opieka nad osobami niepełnosprawnymi mniej kosztuje NFZ niż zapobieganie osteoporozie.
Ocena gęstości kości pozwala na rozpoczęcie leczenia zapobiegającego dalszemu ubytkowi masy kości a nawet zagęszczeniu kości, czyli wyleczeniu z osteoporozy (byłam skutecznie leczona lekiem o nazwie Bonviva. Teraz mam osteopenię, czyli stan przed – osteoporotyczny, który z uporem monitoruję).
Od wielu lat możliwe jest wykonanie dodatkowego badania, które pozwala na oznaczenie szybkości utraty masy kostnej oraz efektów leczenia osteoporozy. Bada się markery metabolizmu kostnego. Badanie wykonuje się w próbce krwi pobranej od pacjenta. Oznacza się poziom specyficznych białek, biorących udział tak w kościotworzeniu, jak i w resorpcji kości. Białka te nazywane są markerami kostnymi, czyli BTM. Dr Andrzej Marszałek, dyrektor medyczny Laboratoriów Synevo wyjaśnił, że zmiany stężenia w surowicy krwi tych markerów pozwalają na określenia ubytku lub odbudowy masy kostnej, wyłonienie pacjentek (zwłaszcza po menopauzie) z przyspieszonym metabolizmem kostnym, a więc szczególnie zagrożonych złamaniem oraz dobór odpowiedniego leczenia. BTM jest też użyteczne w wykrywaniu nadczynności przytarczyc oraz chorób nowotworowych (np. szpiczaka).
Badanie markerów kostnych nie jest refundowane przez NFZ. Kosztuje ok.200 zł. Gdy wykonujemy to badanie w celu sprawdzenia szybkości utraty masy kostnej lub skuteczności działania leków musimy wykonać przynajmniej dwa badania w odstępie czasu. Koszt zatem rośnie. Są jednak sytuacje, gdy dobrze jest wiedzieć, że istnieje możliwość sprawdzenia jak w czasie zmieniają się nasze kości lub czy jesteśmy właściwie leczeni. Warto wtedy wydać 400 zł. Według mnie jednak najważniejsze jest zbadanie gęstości kości, zwłaszcza po złamaniu. W przypadku gdy gęstość jest obniżona, trzeba się leczyć. Osteoporoza jest już bowiem wyleczalna.


Tekst: Zofia Zubczewska
Zdjęcia: Stefa Zubczewski

Poprawiony: wtorek, 27 grudnia 2016 12:34