Jesienne dary natury, o których nie miałaś pojącia Drukuj Email
Wpisany przez S.Z.   
środa, 16 listopada 2016 13:06

Jesienne dary natury, o których nie miałeś pojęcia


Jesień to pora roku, która nie ma w zwyczaju nas rozpieszczać. Niskie temperatury, wiatr i deszcz, brak słońca oraz ciągle nawracające przeziębienie. To skojarzenia, które najczęściej przychodzą nam na myśl kiedy zbliża się okres listopadowo - grudniowy. Jednak pomimo złej pogody, krótszego dnia i spadku nastroju, wciąż nazywamy ją „piękną, złotą jesienią”. Dlaczego? Bowiem jak żaden inny, właśnie ten sezon corocznie dostarcza nam prawdziwą witaminową bombę!


 

Dynie, bakłażany, żurawina, buraki...to tylko niektóre z mnóstwa dostępnych w tym okresie darów, jakie gwarantuje nam matka natura. O ile każde z nich jest nam znane i mniej więcej wiemy, co z czym łączyć, to czy nie warto byłoby urozmaicić jesienno-zimowe menu o bardziej wyszukane składniki?


Jadalny kasztan
Choć z dobrze nam znanym i popularnym w Polsce dzikim „kasztanem” (tak naprawdę kasztanowcem!) nie ma nic wspólnego, to z pewnością słyszeliśmy o nim nie raz. Pochodzący z zupełnie innej gatunkowo rodziny drzew, oryginalną nazwę zawdzięcza greckiej miejscowości Kastanéia, gdzie dojrzewa w ciepłym klimacie Morza Czarnego. Kasztan jadalny to drzewo ciepłolubne, dlatego tak rzadko można je spotkać w Polsce – wyjątkiem są tutaj ogrody botaniczne. Ku zaskoczeniu niektórych, jego owoc jest jak najbardziej jadalny. Uważany za sezonowy, jesienny przysmak, w zależności od upodobań może być spożywany na rozmaite sposoby. Surowy, podprażony lub pieczony – zawsze smakuje wyśmienicie! Atutem, który przemawia za uwzględnieniem kasztanów w jesiennym jadłospisie są... wartości odżywcze. 100 gramów tego owocu ma taką samą ilość witaminy C co cytryna! Są bogatym źródłem potasu, magnezu i wapnia, zawierają odpowiednią ilość kwasów nienasyconych, a także dostarczą nam energii w pochmurne, listopadowe poranki.


Kosmiczne warzywo, czyli?
Mniejsza i zdecydowanie bardziej urocza wersja powszechnie lubianej dyni to oczywiście... patison! Ze względu na specyficzny kształt, często kojarzony jest z obiektem kosmicznym, falującym dyskiem, a nawet UFO. Trzeba jednak przyznać, że dzięki takiej formie patisony urzekają nie tylko jako dodatek do dania. Doskonale sprawdzą się jako domowa dekoracja – na stole, parapecie czy tarasie. Patison uznany za warzywo o wyjątkowo niskiej kaloryczności i jednocześnie lekkostrawne, doskonale wpisuje się w menu osób dbających o linię. Bogaty w sole mineralne, witaminę C, potas, żelazo i kwas foliowy, jest źródłem wartości odżywczych, jakie w okresie jesienno-zimowym powinniśmy dostarczać organizmowi każdego dnia. Dodatkowym plusem patisonów jest ich wszechstronne zastosowanie w kuchni - można z nimi zrobić dosłownie wszystko! Zaczynając od jedzenia ich na surowo, przez gotowanie, pieczenie, smażenie, aż po faszerowanie i marynowanie. Z racji, że charakteryzują się delikatnym, lekko słodkawym smakiem można przyrządzić z nich również dania na słodko, np. konfitury i dżemy.


Chiński lampion, inaczej miechunka
Zazwyczaj kojarzona z jesienną ozdobą, kryje w sobie więcej niż można by przypuszczać. Ten pomarańczowo-złoty owoc w kształcie małej kuleczki, otoczony niezwykle delikatną jasnobrązową otoczką nie tylko pięknie wygląda, ale także wyjątkowo smakuje! Nazywana „złotą jagodą” miechunka to skarbnica witaminy A – wspomagającej sprawność widzenia i poprawiającej stan skóry, C – pomocnej przy walce z przeziębieniem oraz witamin z grupy B, które zwiększają odporność na stres i pozytywnie wpływają na poprawę nastroju. Co więcej, właściwości zawarte w pestkach tego owocu neutralizują dolegliwości związane z zaparciami i trawieniem. Miechunka ma dość specyficzny słodko-kwaśny smak z dodatkiem goryczki - najczęściej przypomina połączenie pomarańczy i pomidora. Może być spożywana w formie suszonej przekąski, jako alternatywa dla chipsów lub składnik porannego musli. Idealnie sprawdzi się także jako składnik rozmaitych przetworów, dodatek do sałatki czy słodkich wypieków. Pomysłów jest mnóstwo, a o miechunkę nie trudno! Nabyć możemy ją na pobliskim targu, w sklepie warzywnym, a nawet wyhodować samemu. - Sezonowe dary natury warto uwzględnić w codziennej diecie. A to wszystko dzięki wysokiej zawartości składników odżywczych oraz cennych dla zdrowia witamin. Z powodzeniem możemy je połączyć z przysmakami, które na stałe goszczą w naszej lodówce. Takim właśnie produktem jest ser żółty. Jeżeli decydujemy się na danie z wykorzystaniem sera na ciepło, wybierajmy taki, który pomimo obróbki termicznej zachowa swój smak i aromat, np. Morski MSM Mońki – komentuje Ewa Polińska, ekspert Monieckiej Spółdzielni Mleczarskiej MSM Mońki.
Aby jak najbardziej skorzystać z sezonowo dostępnych darów natury, poniżej przedstawiamy przepis na pyszną sałatkę z grillowanymi warzywami z dodatkiem owoców miechunki. To idealna propozycja na ożywienie jesiennego nastroju!

Jesienna sałatka z serem morskim i owocami miechunki

Składniki:
- 250 g sera morskiego MSM Mońki
- 3 łyżki mąki pszennej
- 2 jajka .
- 1 szklanka bułki tartej
- olej do głębokiego smażenia
- 3 sztuki świeżej kolorowej papryki
- 1 młoda cukinia
- 1 czerwona cebula
- ½ sztuki średniego bakłażana
- 15 sztuk owoców miechunki peruwiańskiej
- ½ pomarańczy
- płatki chilli, sól do smaku

Wykonanie:
Ser pokroić w dwucentymetrową kostkę i obtoczyć w podwójnej panierce (najpierw w mące, jajku oraz bułce tartej).
Wszystkie warzywa pokroić w grube cząstki i podsmażyć na trzech łyżkach oleju na mocno rozgrzanej patelni aż do uzyskania złotego koloru. Pod koniec smażenia doprawić solą, płatkami chilli i świeżo wyciśniętym sokiem z połówki pomarańczy. Kostki sera usmażyć na złoty kolor bezpośrednio przed podaniem sałatki. Udekorować owocami miechunki.
Smacznego!

/źródło - /

Poprawiony: środa, 16 listopada 2016 13:17