Prawo sobie, a życie sobie - 18 kwietnia Europejskim Dniem Praw Pacjenta Drukuj Email
Wpisany przez Zofia Zubczewska   
poniedziałek, 18 kwietnia 2016 07:35

Prawo sobie, a życie sobie

18 kwietnia – Europejski Dzień Praw Pacjenta

Europejska Karta Praw Pacjenta zawiera 14 praw, które łącznie mają prowadzić do zagwarantowania ochrony ludzkiego zdrowia na najwyższym poziomie. W polskich placówkach medycznych karta ta jest wywieszana w specjalnych gablotach na widocznym miejscu.

W wielu szpitalach pracuje pełnomocnik do spraw praw pacjenta, mamy rzecznika praw pacjenta, istnieje Instytut Praw Pacjenta i kilka fundacji, które zajmują się prawami pacjenta. Tak duża liczba instytucji zajmujących się prawami pacjenta budzi podejrzenie, że z przestrzeganiem tych praw nie jest dobrze. Na konferencji prasowej zorganizowanej przez Instytut Praw Pacjenta, a prowadzonej przez Dziennikarski Klub Promocji Zdrowia dowiedziałam się, że są trzy główne powody nieprzestrzegania praw pacjenta:
1. Praw pacjenta nie zna personel medyczny. W programie studiów medycznych są one niemal pomijane.
2. Praw pacjenta nie znają sami pacjenci. Dlaczego? Niech każdy sam sobie odpowie na to pytanie.
3. System ochrony zdrowia jest tak skonstruowany, że przestrzeganie wszystkich praw pacjenta jest niemożliwe.

Z powszechnych obserwacji wynika, że w „najlepszej sytuacji” jest ten pacjent, którego do szpitala przywozi karetka pogotowia. Wówczas otrzymuje on szybką opiekę medyczną, taką jakiej potrzebuje i (co najważniejsze) nie czeka na operację. Do takiej jednak „wspaniałej sytuacji” doprowadza często pacjenta to, że wcześniej system ochrony zdrowia złamał być może kilka jego praw. Po pierwsze „Prawo do profilaktyki”. Nie otrzymujemy skierowań na badania profilaktyczne o ile limit tych skierowań został wyczerpany, jest to sprawa powszechnie znana. Trzeba się o te skierowania upominać i to nie zawsze z pozytywnym skutkiem, tymczasem powinniśmy je otrzymywać z klucza, bez proszenia. W broszurach rozdawanych w przychodniach można nawet przeczytać jakie badania profilaktyczne powinien robić sobie pacjent w zależności od swego wieku. Na przykład każdy kto skończył 60 lat powinien wykonać profilaktycznie kolonoskopię. Spróbujcie na nią uzyskać skierowanie „bez powodu”.
Po drugie łamane jest „Prawo dostępu do opieki medycznej” i „Prawo do poszanowania czasu pacjenta”. Prawa te mówią, że „każda osoba ma prawo do uzyskania niezbędnego leczenia w krótkim, wcześniej określonym czasie. Prawo to przysługuje pacjentowi na każdym etapie leczenia”. I jak te prawa pogodzić z istnieniem kolejek do specjalistów nawet tych, którzy mogą uratować nasze życie (kardiolodzy, urolodzy itp.) czy uchronić nas przed ciężkim kalectwem (ortopedzi, neurolodzy itp.) Specjaliści od ochrony zdrowia mówią powszechnie w wywiadach dla mediów, że najtańsza jest profilaktyka, a następnie „uchwycenie choroby” we wczesnym stadium jej rozwoju ( co zresztą przesądza na ogół o skuteczności leczenia) lecz NFZ działa tak, iż naprawdę właściwą pomoc pacjent otrzymuje wówczas, gdy już ledwie żywy trafia na ostry dyżur.
Mamy też „Prawo do informacji” mówi ono, że „ każdemu pacjentowi przysługuje prawo do wszelkich informacji, które mogłyby umożliwić aktywne uczestniczenie w decyzjach dotyczących jego zdrowia”. Piękne prawo, bardzo humanitarne, szanujące godność oraz intelekt pacjenta. Jak je wprowadzić w czyn skoro lekarz pierwszego kontaktu ma tylko 10 minut dla swoich pacjentów? Co można w tym czasie omówić? Co wytłumaczyć? O czym zdecydować, zwłaszcza, gdy człowieka dopadła poważniejsza dolegliwość.

Czy warto znać prawa pacjenta?
Warto, zwłaszcza gdy personel medyczny ich nie zna. Nie jest łatwo wykłócać się o to, co nam się należy, gdy jesteśmy chorzy ale trzeba to robić. Bywa na przykład, że powstają w szpitalu wątpliwości, czy pacjent powinien otrzymać bezpłatnie również te leki, które musi przyjmować z powodu schorzeń, które nie są przyczyną jego hospitalizacji. Na przykład złamał nogę, a jest od dawna chory na cukrzycę.
Szpital ma obowiązek zapewnić pacjentowi wszystkie leki, wynikające z bezpośredniej przyczyny hospitalizacji oraz leki potrzebne dla podtrzymania zdrowia pacjenta wynikające z leczenia schorzeń współistniejących – powiedziała podczas konferencji pani prof. Dorota Karkowska. – Tak prawo do równego dostępu do świadczeń gwarantowanych interpretuje w tym przypadku NFZ oraz Rzecznik Praw Pacjenta.
Warto też wiedzieć, że w każdym przypadku mamy prawo do złożenia skargi na lekarza (ustnie lub pisemnie) do dyrektora placówki medycznej. Przeważnie chodzi tu o brak dobrej komunikacji między pacjentem a personelem medycznym.
Możemy też wystąpić do rzecznika praw pacjenta wtedy , gdy na przykład nie otrzymujemy właściwego leczenia, domagamy się świadczeń wysokospecjalistycznych lub włączenia nas do programów zdrowotnych. Mamy prawo wiedzieć o tych świadczeniach oraz korzystać z nich. Wchodzą one w skład „świadczeń gwarantowanych”. Prawo równego dostępu do tych świadczeń jest naszym prawem konstytucyjnym.
Napisałam, że warto znać prawa pacjenta i zostaję przy tym stwierdzeniu. Prawa te są prosto sformułowane. Nie trzeba być prawnikiem, żeby je zrozumieć. Praktyczne stosowanie tych praw nie jest już takie proste. Np. lek jest wymieniany w karcie praw pacjenta jako „świadczenie gwarantowane”, czyli „świadczenie zdrowotne finansowane ze środków publicznych”. – Należy podkreślić, że to które leki i w jakim zakresie stanowią świadczenie gwarantowane określa Minister Zdrowia w drodze obwieszczenia, określając wykaz leków refundowanych – powiedziała na konferencji mecenas Anna Banaszewska. Podobnie omawiała inne prawa, zwłaszcza prawo do „wyrażenia zgody na świadczenia opieki zdrowotnej lub sprzeciwu” . W ramach tego prawa możemy też domagać się zmiany leczenia. Przede wszystkim, jak podkreślono na konferencji, to samo prawo obowiązuje w przypadku leczenia w placówce prywatnej, wtedy gdy koszty leczenia pokrywamy z własnej kieszeni, np. podczas wizyty u stomatologa.
Na koniec wrócę jeszcze do pytania czy szpital albo lekarz mają prawo odmówić pacjentowi leczenia w sytuacji przekroczenia limitu zawartej z NFZ umowy?
Otóż nie mają takiego prawa ale tylko w przypadkach zagrożenia życia i zdrowia. Zatem jak już chorować, to na całego. Ktoś kto jest tylko trochę chory musi ustawić się w kolejki do specjalisty, na badania itp. W kolejkach tych jego choroba rozwija się znakomicie. Zwala go z nóg. Rodzina wzywa pogotowie, wieziony jest na ostry dyżur i tam wreszcie otrzymuje to, co mu Konstytucja i Karta Praw Pacjenta gwarantuje.


tekst - Zofia Zubczewska

zdjęcia - Stefan Zubczewski

ps. Katalog świadczeń gwarantowanych określony w art.15 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych i obejmuje świadczenia z następującego zakresu:
- podstawowa opieka zdrowotna
- ambulatoryjna opieka specjalistyczna
- leczenie szpitalne
- opieka psychiatryczna i leczenie uzależnień
- rehabilitacja lecznicza
- świadczenia pielęgnacyjne i opiekuńcze w ramach opieki długoterminowej
- leczenie stomatologiczne, lecznictwo uzdrowiskowe
- zaopatrzenie w wyroby medyczne, na zlecenie osoby uprawnionej, oraz ich naprawa, o której mowa w ustawie o refundacji
- ratownictwo medyczne, opieka paliatywna i hospicyjna
- świadczenia wysokospecjalistyczne
- programy zdrowotne
- leki, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyroby medyczne dostępne w aptece na receptę
- programy lekowe określone w przepisach ustawy o refundacji
- leki stosowane w chemioterapii określone w przepisach ustawy o refundacji
- leki nie posiadające pozwolenia na dopuszczenie do obrotu na terytorium RP, sprowadzone z zagranicy w trybie określonym w art.4 ustawy z dnia 6 września 2001 - Prawo farmaceutyczne, pod warunkiem że w stosunku do tych leków wydano decyzję o objęciu refundacją...

Poprawiony: poniedziałek, 18 kwietnia 2016 07:46