"Trick" Drukuj Email
Wpisany przez Funiek   
środa, 24 marca 2010 23:46

"Trick"

Gdy byłem w kinie na „Autorze Widmo” zobaczyłem kilka reklam, namawiających do obejrzenia innych obrazów. Między innymi „Trick”. No niezły film - pomyślałem.

altMuszę pójść. Namówiłem przyjaciół, kupiłem emeryckie bilety i zasiadłem wygodnie w fotelu kinowego molocha „Promenady”. Po 30 minutach wymieniliśmy z przyjaciółmi pytające spojrzenia. Wyjść czy jeszcze poczekać, może się rozkręci. Po godzinie wiedziałem już, że w naszej Ojczyźnie ludzie poruszają się wyłącznie samochodami Renault i to najnowszymi modelami tej marki. Po kolejnym kwadransie zorientowałem się jak straszna może być muzyka w filmie i jaką szkodę wyrządzili sobie dobrzy aktorzy, biorąc udział w takim kinowym knocie. Przeczytałem na plakacie przed kinem ”Miłość, zemsta, przekręt”. Miłość – była, zobaczyłem kilka pocałunków panny Karoliny Gruszki i Piotra Adamczyka oraz nagie jego pośladki. Zemsta - 15 sekundowa rozmowa przez telefon komórkowy, którą odbył siedząc w samochodzie Renault (oczywiście bo innych w RP nie ma jak wynika z filmu) profesor z… Nie napiszę bo jak się dowiecie to do  kina nie pójdziecie. Przekręt - ten temat codziennie oglądamy, jest równie nudny jak i film, to przesłuchania rozmaitych komisji śledczych dotyczące przekrętów naszych ustawodawców i władzy szeroko rozumianej, więc o tym nie ma co pisać. Jeden więcej jeden mniej. Film się skończył, a tu kolejna dłużyzna – tzw. lista płac. Pomijając wózkarzy, sekretarki planu i innych, dawno nie widzieliśmy tak ogromnej liczby konsultantów nawet do spraw kolejnictwa. Nie wiem czy te 6 milionów dolarów prawdziwych i te 6 fałszywych, co to się w filmie obracało, wystarczyło na wypłacenie wszystkim honorariów. Chyba nie, bo film dofinansował Instytut Kinematografii.

 

Podsumowując: film wybitnie do bani, co nie zmienia faktu, że nadal będę lubił Chyrę, Adamczyka i Więckiewicza. Każdemu może się przytrafić wpadka. Chłopaki ale już więcej takich wpadek nie miejcie. Błagam. Trzy dni temu oglądałem po raz setny kultowy (naprawdę kultowy) film „Rejs” i można spokojnie zacytować Maklakiewicza: ”…bo w polskim filmie to proszę pana…nuda, proszę pana, i nic, po prostu nic się nie dzieje”. W tym może się i coś działo, ale co do nudy, to niestety – nuda. I jeszcze jedno. Pisałem o koszmarnej muzyce, fakt taka była, ale dlaczego na dodatek wpleciono francuską piosenkę? Chyba ma to związek z tym Renaultem. Sprzedaż wiązana czy co? W skali 1-10 daję temu filmowi 1. W jednej z recenzji z przerażeniem przeczytałem: „ „Trick” to film utrzymany w konwencji najlepszych obrazów kryminalnych takich jak „Żądło” czy „Ocean’s Eleven” „. Jestem przerażony tym porównaniem. Jan Hryniak – reżyser filmu Trick powiedział „Produkcja tego filmu była szczególna, od początku była wielkim trickiem…Podczas kręcenia wielu scen okazywało się, że powstają rzeczy zupełnie przez nas niezamierzone”. Może dlatego właśnie tak złym stał się ten film? Po tej wypowiedzi nie wiem czy to scenariusz był zły czy reżyseria…

PS. Nim poszedłem na ten film zajrzałem do Internetu i tam do tzw. zajawki filmu użyto wspaniałej muzyki Henryka Kuźniaka z filmu Va Bank – to też była ściema, bo muzyka w Tricku była Pawła Mykietyna & No No No. No i była fatalna. Czasem muzyka podnosi walory filmu ale czasem go ciągnie w dół. Tu słaby film, słabiutka  i w dodatku nachalna muzyka. Razem - kiepściuchno i daleko mu do Va Banku czy Wielkiego Szu

 

Dystrybucja: Kino Świat Sp. z o.o.  Premiera 12.marzec 2010

 

Funiek

 

Poprawiony: piątek, 10 stycznia 2014 16:51