Naleweczka z pigwy dla Babuni Drukuj Email
Wpisany przez Dziadek Adam z Krakowa   
piątek, 13 lutego 2009 13:16
Naleweczka z pigwy dla Babuni…

Przepraszam, ale nie jestem Babcią, tylko dziadkiem, ale to co chcę opisać jest właśnie dla Babć.

   W naszym rodzinnym domu alkoholami zajmował się dziadek, babcia była tylko konsumentem: bardzo lubiła od czasu do czasu dokonać „degustacji”. W naszym domu alkoholami zajmuję się ja – też już dziadek.
   Mój dziadek bazował na mocnym alkoholu pozyskiwanym dość tradycyjnie, w domowy sposób. Jego przepis zatem trochę się będzie różnił od mojego ale efekt, zaręczam ten sam. Pycha!!! Nalewka,  którą opiszę jest z pigwy.
Zrywam dojrzałe owoce pigwy ( powinny być żółte ) i po ich umyciu kroję w plasterki ( nie muszą być zbyt cienkie ). Można też poprostu pokroić w "ćwiartki", tak łatwiej sie pozbyć pestek. Tak przygotowane owoce zasypuję obficie cukrem, ale bez przesady. Dziwne to, ale pozornie suche owoce dają bardzo dużo soku. Po jakimś czasie, gdy cukier całkowicie zamieni się w syrop, zlewam go  do czyściutkiej buteleczki i rozrabiam pół na pół ze spirytusem – co daje dość mocną, 45%  naleweczkę , ale to jeszcze nie koniec.
 Pozostałe w słoiczku owoce zalewam czystą wódką 40% i odstawiam na 7 – 10 dni. Następnie zlewam i dolewam do tego pierwszego „produktu” ( jeśli jeszcze „nie wyparował” ). W ten sposób lekko go rozcieńczamy i powstaje nalewka o mocy ok.42%. Mocna, ale dobrze rozgrzewająca.
Dziadek to robił tak, że najpierw zalewał owoce domowo pozyskanym alkoholem, ale zacnej mocy. Owoce pigwy wchłaniały zapach drożdży, choć zawsze go troszeczkę zostawało, jako dowód, że nalewka była w 100% domowa. Po jakimś czasie zlewał to do buteleczki, a owoce zasypywał cukrem w celu pozyskania syropu. Potem mieszał jedno z drugim i powstawała domowa pigwówka dziadka. Mój sposób wydaje mi się lepszy, ponieważ alkohol wlany do owoców powoduje, że coś się tam ścina i powstaje mniej aromatów i smaczków charakterystycznych dla pigwy. Polecam, jestem pewien, że każda Babcia polubi „naleweczkę dziadka Adasia” ( jeśli już jej nie lubi ). Taki „jeden” kieliszeczek, wieczorkiem, przed telewizorkiem…….ps. pigwa ma w sobie olbrzymie ilości witaminy C ( podobno ), więc - NA ZDROWIE 
   
Dziadek Adam z Krakowa
Poprawiony: piątek, 10 stycznia 2014 12:27