Kolorowe drinki w sam raz na karnawałową imprezę Drukuj Email
Wpisany przez S.Z.   
piątek, 08 stycznia 2016 13:06

Kolorowe drinki w sam raz na karnawałową imprezę


Sylwestrowe fajerwerki już ucichły, ale nie oznacza to, że wraz z nimi zakończyły się huczne imprezy. Wręcz przeciwnie – karnawał dopiero się rozkręca! Jeśli z tej okazji planujecie domówkę, zaskoczcie gości niebanalną kartą drinków. Niech znajdą się w niej kolorowe propozycje z różnych części świata. Oto co na szaloną, karnawałową imprezę proponują barmani Zamku Topacz.


Dla tradycjonalistów
Jeśli nasi goście lubią mocne, wyraziste alkohole, z pewnością przypadną im do gustu drinki z whisky lub rumem. Przykładem koktajlu na bazie tego pierwszego trunku może być klasyka nad klasykami, czyli Old Fashioned, który składa się ze wspomnianej whisky (np. Maker’s Mark), syropu cukrowego, angostury, orange bitters i skórki pomarańczowej. Old Fashioned w tłumaczeniu na j. polski oznacza „staromodny”. Nazwa ta jest nieprzypadkowa. Ten klasyczny cocktail był bardzo popularny w Stanach Zjednoczonych już w czasach prohibicji. Jedne źródła podają, że powstał w Union Saloon w Honolulu na Hawajach. Inne, że po raz pierwszy zmiksowano go w USA pod koniec XVIII w., a jego autorem był barman ekskluzywnego Pendennis Club w Lousiville, w stanie Kentucky – mieście słynącym z destylarni whisky.
Innym przykładem klasycznego, mocnego drinka jest Manhattan, składający się z whisky (np. Maker’s Mark), Martini Rosso oraz angostura bitters. Ten najpopularniejszy amerykański koktajl, otrzymał swą nazwę na cześć wyspy Manhattan, centralnej dzielnicy i serca Nowego Jorku. Prototyp Manhattana składał się z ray whiskey wlanej do połowy kieliszka szampańskiego z małym dodatkiem syropu cukrowego i bittersa. Następnie, według upodobań smakowych nowojorczyków, bitters zastąpiono słodkim, włoskim vermouthem. Jest on drugim po Martini najlepiej sprzedającym się drinkiem w USA.
Z kolei drinkiem na bazie rumu jest Mojito. Powstał na Kubie w czasie, gdy w Ameryce trwała prohibicja. Za pierwowzór mojito uważa się napój pity przez szesnastowiecznego angielskiego korsarza, kapitana Drake’a. Zwykł on pijać tafię – alkohol uzyskiwany z trzciny cukrowej, z dodatkiem soku z cytryny i mięty. Moment, w którym tafię zastąpił rum, uznawany jest za narodziny prawdziwego mojito. Jak podają źródła, ten główny składnik drinka został po raz pierwszy uzyskany najprawdopodobniej na wyspie Barbados.


Dla poszukiwaczy nowych smaków
Jeśli klasyczne Mojito już się wam znudziło, koniecznie spróbujcie Bison frappe. Ten koktajl łączy w sobie smak owoców z polskich sadów i aromatycznego cynamonu z orzeźwiającymi nutami mięty i egzotycznych limonek. Bison Frappe to zderzenie tradycji z nowoczesnością. W sam raz na mroźne, zimowe wieczory.
A dla wielbicieli warzywno-owocowych drinków proponujemy Tomato and Basil (zblendowane pomidory, świeża bazylia, tequila, sok z limonki, angostura bitters oraz syrop cukrowy). Jest to próba spojrzenia na koktajl z całkiem nowej perspektywy. Warzywno-ziołowy smak został tutaj podkreślony tequilą. Doskonały dla osób poszukujących alternatywy dla klasycznych propozycji, jak i dla poszukiwaczy nowych smaków i doznań.
Obowiązkowe bezalkoholowe
W naszej imprezowej karcie nie może zabraknąć drinków bez procentów. Przykładem może być Brasiliana, czyli koktajl o gęstej konsystencji, będący idealnym połączeniem tropikalnych smaków, orzeźwiającej cytryny i mięty oraz polskich jabłek. Niezwykle bogaty w aromaty i mocno owocowy. Z kolei wielbiciele czerwonych drinków z pewnością rozsmakują się w Red Carpet, czyli doskonałym połączeniu polskich malin, soku z czarnej porzeczki oraz z żurawiny, zwieńczonym syropem cukrowym. Całość gwarantuje świetny balans pomiędzy kwaśnym, a słodkim smakiem.
Te drinki z pewnością skradną serca naszych gości. A jeśli chcemy spróbować ich w oryginalnym wydaniu, odwiedźmy Zamek Topacz. Tam w bogatej karcie koktajli znajdziemy także zupełnie autorskie propozycje, bazujące na herbacie skomponowanej na potrzeby Zamku Topacz. Jak na przykład Tea Time, składający się z irlandzkiej whisky, likieru pomarańczowego i naparu z herbaty „Sekrety Sadu”. To bardzo osobista wariacja klasycznego połączenia whisky i likieru typu triplesec oraz wyjątkowej herbaty, której naprawdę warto spróbować. Ciekawą propozycję stanowi także Magia Topacz, czyli nasze tradycyjne smaki, czyli miód oraz jabłkowe nuty, połączone z wyselekcjonowaną mieszanką herbat. Ten wyjątkowy drink jest słodki, a jednocześnie delikatnie kwaskowaty. Aromaty czarnego bzu i maliny pochodzące z naparu nadają koktajlowi klasycznego, polskiego smaku.
Zamek Topacz położony jest zaledwie 20 minut od centrum Wrocławia i międzynarodowego lotniska Copernicus, 2 km od autostrady A4 i obwodnicy miasta, w miejscowości Ślęza.


O Zamku Topacz
Zamek Topacz to jeden z niewielu historycznych obiektów zamkowych na Dolnym Śląsku, który został zaadaptowany na czterogwiazdkowy hotel z pełnym zapleczem konferencyjno-eventowym. Hotel posiada 55 eleganckich pokoi, 4 sale konferencyjne i bankietowe oraz restaurację. Otacza go 50 hektarowy teren, oferujący mnóstwo atrakcji rekreacyjnych i sportowych, na którym znajduje się także Muzeum Motoryzacji.

W styczniu 2016 roku planowane jest otwarcie serca kompleksu hotelowego – Zamku Topacz. Zrewitalizowany obiekt będzie pełnił funkcję hotelu z basenem oraz butikowym SPA, w którym usługi świadczone będą na poziomie 5- gwiazdkowym. Dotychczasowa oferta obiektu poszerzy się więc o 9 nowych pokoi spełniających najwyższe kryteria oraz salę konferencyjną z kominkiem i indywidualnym tarasem, a także wykwintną restaurację, prowadzoną przez doświadczonych szefów kuchni.

Zamek położony jest jedynie 20 minut od centrum Wrocławia i międzynarodowego lotniska Copernicus, 2 km od autostrady A4 i obwodnicy miasta w miejscowości Ślęza.

/źródło - /

Poprawiony: piątek, 08 stycznia 2016 13:14