Restauracja przyjazna dzieciom - co powinien mieć lokal, by móc za takowy uchodzić? Drukuj Email
Wpisany przez W.P.   
czwartek, 15 października 2015 14:22

Restauracja przyjazna dzieciom - co powinien mieć lokal, by móc za takowy uchodzić?

Szukasz miejsca idealnego miejsca, by zjeść smacznie, zdrowo i z uśmiechem? Dla siebie i dla swojego dziecka? Zobacz na co warto zwrócić uwagę, szukając restauracji, która spełnia w 100% wasze potrzeby.

Tydzień gonitwy, z domu do pracy i odwrotnie, z pracy do domu potrafi wykończyć nawet najwytrwalsze dusze. Sytuacja dodatkowo się komplikuje, w momencie, gdy posiadamy dziecko. Przed pracą trzeba jeszcze odwieźć dziecko do żłobka, przedszkola, szkoły bądź zostawić pod czujnym okiem zaufanej osoby. Do tego dochodzi gotowanie specjalnych posiłków, łatwo przyswajalnych przez młody organizm, który przecież cały czas się rozwija. To z kolei zabiera dodatkowy czas, o który nie zawsze jest łatwo. Nawet jeżeli jesteśmy Master Chefem z powołania, w końcu przyjdzie moment, w którym trzeba będzie odreagować rutynę dnia codziennego chwilą spokoju i momentem na relaks. Idealnym wyjściem w takiej sytuacji byłoby udanie się z dzieckiem do restauracji. Malec będzie miał okazje by pooddychać świeżym powietrzem, pospacerować, pobawić się na placu zabaw i zmienić odrobinę otoczenie. Rodzic z kolei, wyrwie się z klatki jaka tworzy się wokół niego, w powtarzającym się co dzień schemacie dnia. Każde z nich z kolei, będzie miało okazję spróbować dobrego jedzonka, którego przygotowanie w domu może być bardzo trudne albo bardzo czasochłonne.

Tyle, że wybór restauracji do której można bez problemu udać się z dzieckiem, nigdy nie był dla rodziców, zwłaszcza tych z małym stażem, czymś łatwym. Małe dziecko bardzo potrzebuje wielu rzeczy, których standardowo, próżno szukać w restauracji. Przewijaka, brak. Fotelika dla dziecka, brak albo jest jeden na cały lokal. O miniaturowych sztućcach bądź bezproblemowym wjeździe dla wózka nie ma nawet co marzyć. Nic zatem dziwnego, że wielu rodziców pierwszą wizytę z dzieckiem w restauracji odkłada w czasie do momentu, aż malec podrośnie. Czasy się jednak zmieniają, i co aż miło zauważyć, zmienia się także podejście restauratorów do tematu dzieci. Mimo niżu demograficznego, o którym trąbi się na lewo i prawo, coraz więcej placówek wychodzi z inicjatywą do rodziców z małymi dziećmi, tej jakby nie patrzeć, szerokiej grupy docelowej.

Przede wszystkim widać to po wymienionych wcześniej elementach. O ile podjazd dla wózków jest sprawą skomplikowaną (w niektórych budynkach wiąże się z koniecznością ubiegania się o zgodę na montaż kładki), o tyle z fotelikami dla dzieci i sztućcami nie ma już większych problemów. Restauracje przyjazne dzieciom posiadają wiele takich zestawów, przez co nie ma możliwości, by zaistniała konieczność oczekiwania, aż inne dziecko zwolni fotelik, by można było w spokoju nakarmić swoją pociechę. Wiele lokali aranżując swój lokal zostawia pewną ilość open space, w którym powstaje strefa gier i zabaw dla dzieci. To tam dziecko może udać się, by pobawić się piłeczkami bądź zbudować coś z klocków, w oczekiwaniu na jedzenie. Daje to też okazję rodzicom, by porozmawiać ze sobą bądź ze znajomymi z którymi przyszli. Inne restauracje idą krok dalej i wydzielają dla dzieci całkowicie oddzielne pomieszczenie. Nie bez znaczenia są też pozostałe elementy wystroju. Kolor ścian powinien być łagodny, ponieważ zbyt krzykliwy kolor może dziecko wystraszyć. Tak samo stoły i krzesła. Zbyt eleganckie nie będą tworzyć harmonii z resztą wystroju, nie wytworzą atmosfery ciepła i bezpieczeństwa. Również przewijak jest sprzętem przydatnym i potrzebnym. W końcu każdemu zdarzają się kryzysowe sytuacje, a malec nie potrafi kontrolować swoich potrzeb tak dobrze jak dorosły. Lepiej zatem dmuchać na zimno, o czym na szczęście wie coraz więcej lokali gastronomicznych.

Było o wyglądzie wnętrza i dodatkowych udogodnieniach, ale czym byłaby restauracja bez pysznego jedzonka. W przypadku, gdy idzie się dobrze zjeść mając za towarzysza broni dziecko, oczekuje się potraw lekkich i łatwo przyswajalnych. Istnieją zatem dania typowo domowe, jak racuchy z jabłkami, istnieją także małe kotleciki schabowe z fantazyjnymi kuleczkami ziemniaczanymi. Oczywiście niezwykłym powodzeniem cieszą się słodkości: pucharki lodowe i pieczone owoce np. gruszka bądź jabłko z dodatkami. O sukcesie potraw, poza walorami smakowymi, decyduje również ich wygląd. Im ciekawszy, tym dziecko będzie bardziej zainteresowane tym, co znajduje się na talerzu, zamiast tym, co dzieje się wokół niego. Skuteczny sposób na udobruchanie nawet najbardziej zatwardziałego Tadka niejadka.

"Rynek gastronomiczny ciągle się zmienia, zatem oczywistym jest, że my także musimy nadążać za zmieniającymi się trendami. W obecnych czasach atrakcyjne menu nie wystarczy. Trzeba mieć także pomysł, na to, jak zawalczyć o klienta. Sprawić, by czuł się w danym miejscu wyjątkowo", twierdzi właściciel Oranżerii, restauracji w Lublinie. Jakie miasta mogą się zatem pochwalić restauracjami przyjaznymi dzieciom? Oczywiście prym w tej sferze wiodą wielkie metropolie, takie jak Warszawa, Kraków i Wrocław. Nie oznacza to jednak, że mniejsze miasta nie robią w tej kwestii postępów. Dzieci mają już swoje lokale w Łodzi, Szczecinie, Lublinie czy Gorzowie Wielkopolskim. Czy idzie lepsze? Jak najbardziej. Teraz należy tylko czekać, aż podobne miejsca, większe lub mniejsze, pojawią się w każdym miejscu na mapie Polski.