Bostonka - jesienna choroba przedszkolaków |
Wpisany przez S.Z. |
środa, 07 października 2015 09:58 |
Bostonka, czyli jesienna choroba przedszkolaka Wysypka, gorączka, ból gardła, nudności – kiedy słyszymy o tego rodzaju objawach pierwsze, co przychodzi nam na myśl, to ospa wietrzna. Okazuje się jednak, że podobne dolegliwości towarzyszą chorobie bostońskiej, zwanej też wysypką bostońską. Atakuje ona głównie wczesną jesienią, a jej ofiarami najczęściej stają się dzieci.
Na bostonkę choruje dziś coraz większa liczba osób i wygląda na to, że wirus zagościł w Polsce na dobre. Najczęściej dotyka ona maluchy w wieku od 3 do 10 lat, choć zdarza się, że chorują na nią także dorośli. Bostonka zazwyczaj nie stanowi dużego zagrożenia dla naszego zdrowia, jednak jej objawy bywają bardzo uciążliwe. Jak rozpoznać chorobę oraz w jaki sposób ją leczyć? Nie pomyl jej z ospą Bostonka, którą pierwszy raz zaobserwowano i opisano właśnie w Bostonie, wywoływana jest przez wirusy Coxsackie z rodziny enterowirusów. Choroba często mylona jest z anginą lub ospą wietrzną bowiem pierwszymi jej objawami są wysoka gorączka, zapalenie gardła i wysypka, która z czasem rozprzestrzenia się i zlewa w duże czerwone plamy. Wirus bostoński to inaczej „choroba stóp, dłoni i ust", ponieważ właśnie w tych okolicach najczęściej występują zmiany skórne. – Początkowo przyjmują one postać czerwonych plamek, grudek natomiast później zmieniają się w bolesne pęcherzyki z płynem surowiczym – mówi dr Maria Buczyńska-Górna, pediatra z Przychodni MedPolonia Starołęcka 42 w Poznaniu – Szczególnie uciążliwe dla chorego są pęcherzyki w jamie ustnej, to one powodują największy ból w trakcie jedzenia, picia, a nawet podczas przełykania śliny – dodaje. Bostonka jest chorobą zakaźną przenoszoną w bardzo szybkim tempie drogą kropelkową i pokarmową, dlatego najczęściej chorują na nią dzieci przebywające w dużych skupiskach, żłobkach czy przedszkolach. – Picie ze wspólnego kubka, zabawa tą samą zabawką, zwyczajne kichnięcie w pobliżu kolegów czy po prostu obecność w przedszkolu lub szkole jednego zarażonego dziecka, może spowodować prawdziwą epidemię – wyjaśnia dr Buczyńska-Górna. Aby zmniejszyć ból Bostonka jest chorobą wirusową, leczy się ją objawowo i choć powikłania występują rzadko, to nie powinniśmy zbyt długo zwlekać z wizytą u specjalisty. Jeżeli zauważmy charakterystyczne objawy, dobrze abyśmy zgłosili się po pomoc do pediatry, który po obejrzeniu dziecka, przebadaniu i ocenie jego stanu, zaleci odpowiednie leczenie. – Zwykle zaleca się pacjentom stosowanie środków przeciwbólowych, a jeżeli mamy do czynienia z wysoką temperaturą, to także środków przeciwgorączkowych. Wysypkę i charakterystyczne pęcherzyki należy pielęgnować wodnym roztworem gencjany. Unikajmy rozdrapywania zmian, ponieważ może prowadzić to do zakażenia skóry oraz tkanki podskórnej, co będzie wymagało antybiotykoterapii. Przydadzą się leki łagodzące świąd i unikanie długich kąpieli oraz przegrzewania dziecka – wyjaśnia dr Buczyńska-Górna, pediatra z Przychodni MedPolonia Starołęcka 42. Ze względu na to, że choroba bardzo szybko się rozprzestrzenia ważne jest, aby maluch w okresie leczenia – od trzech do siedmiu dni – pozostawał w domu oraz nie kontaktował się z rówieśnikami. Musimy zadbać o to, by dziecko piło dużą ilość wody oraz jak najrzadziej dotykało zmian skórnych, które towarzyszą chorobie. – Choć bostonka zwykle przebiega łagodnie, a powikłania pojawiają się rzadko, to nie powinniśmy jej lekceważyć, gdyż opisywane są przypadki powikłań w postaci zapalenia opon mózgowych czy zapalenia mózgu – przestrzega. /źródło - /
|
Poprawiony: środa, 07 października 2015 10:15 |