"Wrota do piekieł" Drukuj Email
Wpisany przez Funiek   
czwartek, 14 stycznia 2010 15:53

„Wrota do piekieł”

 

Komedia? Horror? Bajka? Kicz? Romansidło? Psychodrama? Naprawdę nie wiem gdzie ten film umiejscowić. Wszystkiego w nim jest po troszeczkę.

altNa pewno nie należy zadawać się z cygankami, starymi zwłaszcza, to jedno z przesłań  które „wyniosłem” z kina po obejrzeniu tego filmu. Wprawdzie wiedziałem o tym zawsze, ale  ‘Wrota…”  mnie w tym utwierdziły. Obraz zachwalany jako szalony, zabawny, przerażający tak naprawdę jest …przerażający. Przeraziło mnie, zwłaszcza to, że wydałem sporo kasy na bilet (choć jestem stypendystą ZUS i przysługuje mi ulgowy) ale warto było, bo zobaczyłem co wart jest GUZIK. Reżyser i producent, który robił wcześniej rozmaite komiksowe filmy (Sam Raimi) lepsze i gorsze, porwał się na trochę trudniejsze kino i wyszło z tego to, co wyszło. Co do scen śmiesznych, to owszem uśmiałem się najbardziej sam z siebie, że się dałem wpuścić na zobaczenie tego filmu. Uśmiałem się, ale w zasadzie nie żałuję. Trzeba oglądać różne filmy, co by horyzonty poszerzać…

Mówiąc poważnie, są sceny śmieszne lecz ich nie opiszę, bo to śmieszność sytuacyjna i było by to tak, jakbym opowiedział koniec filmu. Film owszem jest efektowny, trochę zabarwiony humorem, miejscami dość obrzydliwy (ale śmiesznie). Niezłe zdjęcia, mało dobrych efektów specjalnych, niezła gra aktorska zwłaszcza Alison Lohman, grającej przeklętą przez starą cygankę (Lorna Raver), młodziutką urzędniczkę banku Cristine Brown. Rola narzeczonego Cristine (Justin Long) mierna, zresztą faceci w tym filmie w ogóle są na drugim planie. Faceci to tylko role pomocnicze w głównej grze prowadzonej przez kobitki. Charakteryzacja starej cyganki świetna, naprawdę może się przyśnić.

Polecał bym ten film pracownikom banków, zwłaszcza z działów kredytów. Niech zobaczą, co ich może spotkać, jeśli nie spełnią prośby klienta, a starej klientki zwłaszcza. Innym nie polecam tego filmu chyba, że ktoś ma specyficzne poczucie czarnego humoru. Pewnym jest  – nie wkładajcie bilonu do kopert i nie bójcie się brać kredytów. Zawsze można, w razie co przekląć bank lub jego urzędnika i w konsekwencji nie Wy pójdziecie do piekła… Jest takie powiedzonko: „A kto daje i odbiera, ten się w piekle poniewiera”. To powiedzenie w zasadzie jest całą treścią filmu. Cristie ( ta od kredytów) dała Sylwii (tak miała na imię cyganka), potem chciała odebrać i… trafiła do piekła. Bankowcy bójcie się…

W skali 10 - punktowej oceniam ten film na  5.

Dystrybucja: Best Film

 

 

Funiek

Poprawiony: piątek, 10 stycznia 2014 16:42