"Magia w blasku księżyca" - recenzja z filmu |
Wpisany przez Gaina |
czwartek, 04 września 2014 22:54 |
"Magia w blasku księżyca" - recenzja z filmu Śliczny, błahy filmik o niczym A jednak istnieje magia! Stanley Crawford żyje z rozbawiania ludzi na scenie jako chiński magik Wei Ling Soo. Prywatnie jest złośliwym, ponurym egocentrykiem, którego prywatną pasją jest demaskowanie spirytystow-oszustów. Mamy bowiem lata 20. ubiegłego wieku, kiedy wszystkich ogarnęła idea rozmawiania ze zmarłymi. I właśnie przyjaciel Stanleya proponuje mu cudowna możliwość zdemaskowania kolejnej oszustki, która próbuje oskubać jego znajomych Amerykanów, osiadłych na południu Francji. Owa oszustka, Sophie Baker, wraz z koszmarną mamusią, wmawia zbolałej wdowie, że rozmawia z jej mężem i sprytnie naciąga ją na pieniądze. W dodatku urocza Sophie rozkochała w sobie syna owej milionerki i jedynym ratunkiem w tej sytuacji jest właśnie nasz sceptyczny Stanley. Jak łatwo przewidzieć, nie wszystko potoczy się tak, jak to sobie wymyślił zgryźliwy magik, ale też trudno posądzać Allena, że potraktuje poważnie medialne talenty panny Sophii.
|
Poprawiony: czwartek, 04 września 2014 23:01 |