"Duchy moich byłych" Drukuj Email
Wpisany przez Gaina   
piątek, 19 czerwca 2009 11:39
Duchy moich byłych

Czy notoryczny podrywacz i wróg stałych związków może się zmienić? Zakochać się i być z jedną kobietą?

Connor, super przystojny (Matthew McConaughey), słynny fotograf, otoczony w pracy zawsze przez najpiękniejsze dziewczyny, przyjeżdża na ślub brata. altOd początku zachowuje się skandalicznie, bo jest zatwardziałym przeciwnikiem małżeństw. W dodatku przespał się już ze wszystkim druhnami panny młodej, oprócz jednej, co zresztą zamierza szybko nadrobić. Organizatorką wesela jest zaś jego była ukochana, którą kiedyś porzucił. Bardzo dużo komplikacji. Connor upija się, wygłasza okropne teksty o tym, że miłość jest śmiesznym wymysłem, a w końcu niszczy tort, wyjawia były romans brata i ślub zostaje odwołany. Jako że mamy jednak do czynienia z komedią romantyczną, wszystko musi się dobrze skończyć. Connor przechodzi duchową przemianę za sprawą duchów swoich byłych dziewczyn, zupełnie jak bohater „Wigilijnej opowieści” Dickensa, którego odwiedziły duchy świąt. Connor postanawia wszystko naprawić, a przede wszystkim swej związek z Jenny, która była jego jedyną miłością.


Przyjemnie ogląda się tę komedię, a czasami nawet łza wzruszenia zakręci się w oku. Nasunęły się mi jednak dwa pytania. Czy naprawdę taki cyniczny mężczyzna jak Connor jest w stanie zaciągnąć każdą kobietę do łóżka?  I czy tyle się zmieniło od czasu mojej młodości, że druhny mają mieć na weselu zapewnione już nie tylko towarzystwo drużbów, ale też dobry seks, czego domagają się przyjaciółki panny młodej. I jeszcze jedno. Dlaczego każda aktorka przypomina szkielet z doprawionym biustem i użądlonymi wargami? Nawet tak ładna, jak Jennifer Garner, która prócz tego jest urocza w roli Jenny.

 
Gaina