"Bestie z Południowych Krain" - recenzja Drukuj Email
Wpisany przez Gaina   
wtorek, 22 stycznia 2013 09:21
"Bestie z Południowych Krain” - recenzja z filmu

A jakie stwory ciebie prześladują? Należy być w domu w porze podawania posiłków, nie można ufać ludziom zza granicy, którzy chcą nas stąd zabrać, ale przede wszystkim trzeba się strzec bestii z Południowych Krain. One są najgroźniejsze.
altSześcioletnia Hushpuppy mieszka z ojcem Winkiem w domu z ogrodem, kurami i psami. Jej ojciec jest czuły i bardzo dba o córkę, przygotowując pyszne posiłki. Cała społeczność żyjąca nas bagnach to pomocni, życzliwi sąsiedzi. Niestety, obcy zza granicy, po wielkim deszczu chcą wszystkich z osady wysiedlić. A wtedy ojca podłączą do ściany i przyjdą najgroźniejsze bestie z Południowych Krain. Hushpuppy jednak tak łatwo się nie podda i będzie walczyć przetrwanie w tym zakątku raju. To nic, że tak naprawdę jej dom to śmietnik na bagnie, sąsiedzi są co najmniej nieprzystosowani, ojciec to pijaczek, zaniedbujący dziecko i znikający co jakiś czas, a zagrożenie niesie niespotykana wcześniej burza, przez którą osada może zostać zalana.
Bardzo trudno opowiedzieć ten film, chyba że przypomnimy sobie strachy z dzieciństwa. Hushpuppy boi się wymarłych przed wiekami turów i szpitala, w którym leczą ojca (umiera na białaczkę) i obcych, których nie rozumie i nie zna i tego, że ją gdzieś zabiorą. Jeżeli dodamy, że ta nieznana kraina na bagnach to Luizjana, zalana po przejściu Kariny wszystko staje się jaśniejsze. Nie wiadomo tylko, jak pomóc Hushhuppy, by przestała się bać i została sobą – rezolutną dziewczynką, kochającą zgorzkniałego ojca, która umie sobie nieźle radzić w swoim bagnisto-baśniowym świecie.
Bestie z Południowych Krain to film dla wszystkich, którzy narzekają na hollywoodzki banał. Historia Hushhuppy na pewno nie jest banalna, choć zaniedbanych dzieci z biednych rodzin nigdy nie brakuje. I na pewno nie można jej łatwo zapomnieć. I nikomu, kto pamięta co czuł, gdy był dzieckiem, albo rodzice zachorowali, albo kazali wyjechać gdzieś z domu, bez nich, nie wyda się nudna i monotonna
PS. Bestie są nominowanego Oskara, podobnie jak reżyser filmu Bern Zetlin (debiutant z Luizjany) i grająca dziewczynkę, dziewięcioletnia dziś Quvenzhane Wallis.

Gaina

Dystrybucja Gutek Film

Poprawiony: piątek, 10 stycznia 2014 17:39