Wpisany przez Administrator |
czwartek, 28 maja 2009 01:15 |
Peugeot Partner Tepee – duży, po prostu duży… Tym razem poszedłem na całość i przetestowałem dla Was po prostu duży samochód, który mi użyczono w salonie importera Peugeot w Warszawie przy ul. Radzymińskiej 112/114. Pomyślałem sobie, że są Babcie które mają duże rodziny (liczne wnuczęta) a wakacje tuż, tuż. W coś trzeba się zapakować i na pewno nie może to być nic małego… Mowa będzie o Peugeot Partner Tepee. Bardzo lubiłbym mieć takie auto. Jest może troszkę za duży (bo jestem przyzwyczajony do VW Polo i wszystko większe jest duże), ale za to jaki wygodny… Wsiada się do niego bez schylania głowy. Moja żona, Babcia Zosia też lubiłaby go mieć… Po pierwsze komputer pokładowy nie pozwala nim stuknąć tyłem w przeszkodę. Bardzo dobrze i głośno sygnalizuje jej zbliżanie się, a na monitorku pokazuje się, które miejsce „na rufie” jest najbliżej przeszkody. Do tej pory uważałem, że to zbędny bajer teraz częściowo zmieniłem zdanie. Częściowo, bo nadal uważam, że w małych samochodach jest to zbędne. Druga sprawa to dzwoneczek sygnalizujący nie zapięte pasy (już wcześniej pisałem, że nie lubię w nich jeździć)dość długo, ale w pewnym momencie daje za wygraną i milknie. Po prostu uznaje, że i tak nie dogada się z kierowcą, a swoje już zrobił. Ostrzegł. Dalej patrząc na deskę rozdzielczą – skromna, choć bogata w przyciski, pokrętła i wskaźniki. W zasadzie niczego zbędnego tam nie zauważyłem. Troszkę skomplikowane są dźwignie przy kierownicy, a jest ich 3. Jedna do świateł (jest ich sporo, bo prócz tych koniecznych świateł, dodatkowe halogenki przeciw mgielne), druga do wycieraczek i spryskiwaczy, a trzecia do regulacji głośności radia i zmiany kanałów. Opisując KIĘ cee’d zwróciłem uwagę, że to niepotrzebny bajer. Dalej to podtrzymuję choć, nie powiem, korzystałem z tej dźwigni. Może gdybym jeździł tym samochodem dłużej niż 3 dni, to bym nawet to polubił. Bardzo wygodne fotele z regulacją fotela kierowcy góra – dół. Dobrze umieszczona dźwignia zmiany biegów. Wygodne składane podłokietniki czynią z Partnera prawie limuzynę ?. Super sprawą są olbrzymie lusterka boczne, które niezmiernie ułatwiają parkowanie tyłem. Widoczność w nich jest wspaniała, a mają jeszcze ukryty bajer czyli po zamknięciu auta, same się składają. Jak skrzydełka u ptaszka, gdy nie leci… Z fajnych rozwiązań znalazłem jeszcze w schowku, przed fotelem przedniego pasażera chłodzony, z klimatyzacji, schowek na napoje. Przyjemnie jest pojechać w gości i przywieść jako „gościniec” niespodziankę - dobrze schłodzone białe winko…
Tekst i zdjęcia – Stefan Zubczewski
|