"Anioły i Demony" Drukuj Email
Wpisany przez Babcia Zosia   
niedziela, 24 maja 2009 15:41

Anioły i demony

 

Osoby, które lubią powieści często obawiają się ich kinowych adaptacji. Wolą nie oglądać filmu, aby nie popsuć sobie  smaku po lekturze książki. W przypadku „Aniołów i demonów” nie ma się czego obawiać.
Moim zdaniem ci, którzy przeczytali powieść film będą oglądać z tym większym zainteresowaniem, gdyż kościoły, rzeźby i symbole tylko opisywane przez Dana Browna, na ekranie występują w całej swej okazałości. Towarzyszy temu komentarz dotyczący historii chrześcijaństwa i ( jakże lubianych przez większość ludzi) tajemnic papiestwa. Akcja filmu rozgrywa się bowiem w trakcie trwania konklawe po nagłym zgonie papieża.  To niezwykłe wydarzenie zostaje zakłócone przez terrorystyczny zamach połączony z szantażem.  Złoczyńców można odnaleźć, ale najpierw trzeba odszukać Ścieżkę Oświecenia oznaczoną symbolami znajdującymi się w świątyniach i na placach Watykanu. Robert Langdon, grany przez Toma Hanksa, rozpoczyna wyścig z terrorystą, wynajętym, jak szybko odkrywa, przez Zakon Iluminatów, dawnych, śmiertelnych wrogów Kościoła Katolickiego.

Historia chrześcijaństwa, architektura Rzymu  i śmierć połączone zostały w zgrabny obraz. Obejrzałam go z dużą przyjemnością. Krwawe sceny pokazane zostały dyskretnie, terrorysta okazał się całkiem przystojnym chłopcem, Tom Hanks jako Langdon odgadywał znaczenie symboli z szybkością godną pozazdroszczenia. Dobre kino akcji.

                                                                                                                                             Babcia Zosia

 

PS. Pogrzebałam trochę w Internecie, żeby dowiedzieć się kim byli Iluminaci. Jest o nich bardzo dużo informacji. Tutaj napiszę krótko. Był to Zakon założony 1.V 1776 roku przez Adama Weishaupta dla tworzenia Nowego Porządku Świata. Porządek ten miał zostać osiągnięty poprzez zniszczenie tożsamości narodów, rozbicie rodziny i wyeliminowanie z życia religii. Ludzie mieliby podlegać jednej władzy, pozostającej w rękach Iluminatów, jak się łatwo domyśleć. Sprawowaliby oni swoje rządy poprzez pieniądze, a konsumpcja byłaby jedynym „bogiem”. Zakon został rozwiązany w 1784 roku, lecz jego idee przeniknęły do wielu zamkniętych, elitarnych stowarzyszeń (m.inn. wolnomularstwa) i ciągle są żywe.  Na jednej ze stron przeczytałam, że następcy Iluminatów finansowali Powstanie Kościuszkowskie, Rewolucję Francuską i Bolszewicką, także Stalina i Hitlera. Ponoć pieczęć z piramidą, która widnieje na amerykańskim, jednodolarowym banknocie została zaprojektowana przez Weishaupta, który ponadto był popierany i finansowany przez magnata finansowego, Amschela Rothschilda. Bardzo to wszystko jest intrygujące.


Ad vocem dziadka Funia

 

Film Anioły i Demony w pierwszej, „większej połowie” zdecydowanie nudny, przegadany i bez akcji. Akcja zaczyna się dopiero w tej późniejszej „mniejszej połowie”. Niestety daleko Aniołom i Demonom do Kodu Leonarda Da Vinci. Tom Hanks niestety już chyba nigdy nie zagra tak jak w  Forrescie Gumpie. Szkoda. Można ten film zaliczyć, ale nie żeby go chwalić tak jak to zrobiła Babcia Zosia… To oczywiście moje zdanie i tego się będę trzymał. Do ewentualnej dyskusji zapraszam na „Babcine Forum Dyskusyjne"          

                                                                                                                                            Dziadek Funio

alt
 

 












Babcia Zosia jeszcze przed seansem... 


Poprawiony: piątek, 10 stycznia 2014 16:05