Ogrody na wysokim poziomie... Drukuj Email
Wpisany przez Babcia Zosia   
sobota, 23 maja 2009 05:00
Ogrody na wysokim poziomie…

Są tacy co mają ogródki zapuszczone, lub takie sobie, a także ślicznie zadbane. Są też tacy, co mają ogródki na bardzo wysokim poziomie.

Ten na zdjęciu jest aż na…11 piętrze, a w tym budynku są jeszcze nad nim dwa poziomy… Swoją drogą mieć 60 – cio metrowy ogródek tak wysoko i z takim widokiem, to super sprawa. Rzadkość jak na Stolicę. Więc co w tym ogródku Babcia Zosia uprawia? (Fun)

alt
Największym wrogiem roślin uprawianych tak wysoko jest wiatr. Łamie wiotkie łodygi, rozszarpuje zwisające kwiaty i wysusza ziemię. Musiałam więc zrezygnować z wiciokrzewów, powojników, kwiatów rosnących na wysokich łodygach (łamały się), staram się nie sadzić bratków (choć przeważnie wiosną ulegam ich urokowi) i petunii - wiatr je niszczy szybko. Idealnie w moim ogródku czują się róże okrywowe (mam dwa dorodne krzaki kwitnące na różowo), lawenda (pięknie kwitnie) a zwłaszcza trzmielina (szalenie dekoracyjnie prezentuje się na tle muru). Dobrze czują się zioła – szałwia lekarska, hyzop oraz kocimiętka. Ta ostatnia kwitnie przez całe lato, jeśli obcinam jej przekwitłe kwiatki.


altJakiś czas temu, gdy w sklepach ogrodniczych pojawiły się mrozoodporne juki posadziłam dwa krzaczki. Każdy kwitnie co drugi rok, ale tak szczęśliwie, że na zmianę. W lecie więc na tle ściany porośniętej winobluszczem trójklapowym (jego wąsy przekształcone są w przylgi, którymi mocno przyczepia się do ściany) pojawia się wysoka łodyga obsypana dużymi, kremowymi kwiatami. Z powodu wiatru muszę łodygę podpierać dosyć solidnym patykiem.




altZ iglaków przyjęły się jałowce płożące (ciemno i jasno zielone). Zastanawiam się co roku, czy nie posadzić ich więcej, aby zmniejszyć trawnik. Z trawą bowiem jest pewien kłopot – trzeba kosić ją przynajmniej co 10 dni ( używam elektrycznej żyłkowej podkoszarki) i podlewać, jałowce zaś rozrastają się bez żadnych starań z mojej strony. Po bokach, tam gdzie rzadko chodzimy i nie rozkładamy koca dla dzieci, posadziłam rojniki a także niski rozchodnik, który pięknie pokrywa ziemię między wyższymi roślinami. Słyszałam, że można zamiast trawy siać pięciornik gęsi ( pospolity i dosyć uciążliwy chwast), ale nie znalazłam sklepu w którym mogłabym kupić jego nasiona. (Jeśli więc ktoś wie, gdzie kupić te nasiona – proszę o wiadomość).

W gruncie mojego ogródka rosną dobrze (aczkolwiek bardzo wolno) kosodrzewiny i irga. W donicach mam dorodną tuję złotą i sosnę.

alt
Bardzo miłą cechą mojego malutkiego ogródka jest to, że można go w przeciągu dwóch godzin dokładnie uporządkować. W większych ogrodach zawsze jest coś do zrobienia. Z jednego końca jest już wypielony, a z drugiego zarasta. Poza tym mogę do niego wyskoczyć choćby na kwadrans i coś tam podłubać – bardzo to lubię. 

 

Babcia Zosia