"Igrzyska śmierci" - recenzja Drukuj Email
Wpisany przez Gaina   
niedziela, 01 kwietnia 2012 11:07
"Igrzyska Śmierci" - recenzja

Udana ekranizacja bestselleru dla młodzieży

altKatniss ma16 lat i jest strasznie zbuntowana przeciwko całemu światu. Trudno się dziwić, skoro jest okrutny, pełen przemocy, cierpienia i głodu. I to wcale nie jest opis naszego świata w oczach nastolatka. Bohaterka filmu „Igrzyska Śmierci” mieszka w najbiedniejszym, Dwunastym Dystrykcie państwa Panem, powstałego w przyszłości na gruzach USA.  

 

Katniss doskonale poluje, choć jest to zakazane. Ale gdyby nie wiewiórki i króliki, zginęłaby z głodu razem z pogrążoną w depresji matką i młodszą siostrzyczką Prim. Siostra jest jedyną osobą, na której Katniss zależy po śmierci ojca. Uciekłaby już dawno do lasu, gdyby nie ona i gdyby nie towarzysz nielegalnych polowań, Gale. Chłopak jest z kolei jedyną osobą, przy której może być sobą. W państwie Panem lepiej nie mówić szczerze, co się myśli, bo można stracić życie. A okazji i tak po temu nie brakuje. Co roku władze organizują Głodowe Igrzyska – turniej pomiędzy młodzieżą z każdego dystryktu rozgrywany na żywo przed kamerami i transmitowany do każdego zakątka kraju. Igrzyska mają przypomnieć obywatelom, że lepiej się nie buntować. Uczestnicy Igrzysk walczą bowiem na śmierć i życie, a ocaleć może tylko jeden z nich.

Właśnie zbliżają się dożynki, w czasie których odbędzie się losowanie młodzieży. Katniss już nie raz to przeżywała, jej nazwisko znajduje się zresztą na wielu losach, bo sprzedawała je władzom za chleb. Jej siostrzyczka uczestniczy w tym po raz pierwszy i właśnie jej karteczka zostaje wybrana. Katniss zgłasza się zamiast Prim. Jej partnerem z Dwunastego Dystryktu będzie Peeta, syn piekarza, chłopak dobry i spokojny, który nie chce nikogo zabijać. Przed laty dał jej kilka spalonych bochenków chleba, czym uratował jej życie, bo po śmierci ojca razem z matką i siostrą umierała z głodu. Teraz, żeby wrócić żywa, będzie musiała go zabić.

Ekranizacja pierwszej części znakomitej trylogii Suzanne Collins jest mroczna i ponura. Prawie wcale nie ma tu tak modnych obecnie efektów specjalnych (nawet komputerowych ptaków!). Świat jest brzydki i zły, nawet las okazuje się tylko złudną areną, sterowaną przez obojętnych na cierpienie ludzkie operatorów komputera. A wszyscy obywatele Panem, nie tylko cyniczni mieszkańcy stolicy, śledzą krwawe zmagania z chorobliwym zainteresowaniem. Widzą każdy gest i cios, słyszą każdy jęk uczestników Igrzysk. Wśród walczącej młodzieży jest wiele „maszyn do zabijania” bez cienia współczucia i ludzkich uczuć. Ale czy można je zachować, jeżeli chce się, a nawet musi, jak Katniss, przeżyć? Okazuje się, że nawet w tamtym okrutnym świecie jest miejsce na przyjaźń, poświęcenie, bohaterstwo i miłość. I tylko to może nas uratować.

Warto zobaczyć ten film, nie tylko gdy jest się młodzieżą. Można w nim znaleźć bardzo wiele odniesień do naszego świata, choć w naszych turniejach telewizyjnych uczestnicy nie walczą na miecze, noże i łuki, a organizatorzy nie miotają w nich ogniem (na razie!!!). Zadziwiająco rzetelnie pokazana wizja Ameryki, jako kraju totalitarnego, zamieszkałego przez ludzi głodujących i pracujących ponad siły, którzy próbują się, mimo strachu, buntować.

Grają (znakomicie) Jennifer Lawrence (Katniss), Liam Hemsworth (Gale), Josh Hutcherson (Peeta), Wody Harelson.

PS. Koniecznie trzeba przeczytać książkę.

Dystrybucja: Forum Film Poland

Gaina

Poprawiony: piątek, 10 stycznia 2014 17:28