Trwa dramat pacjentów z chorobą Alzheimera Drukuj Email
Wpisany przez Zofia Zubczewska   
piątek, 09 marca 2012 10:45
Trwa dramat pacjentów z  chorobą Alzheimera
 
Przerwanie leczenia prowadzi do nieuchronnych i nieodwracalnych zmian w mózgu, przyśpiesza śmierć pacjentów o 3-4 lata. Mimo to Ministerstwo Zdrowia nadal nie wprowadza na listę leków refundowanych leku, który dla ponad 20 000 chorych jest lekiem jedynym.
Chodzi tu o tzw plastry, czyli specyfik o nazwie rywastygmina podawany transdermalnie. Pisałam o tym 19 stycznia („Chorzy z Alzheimerem będą mieli gorzej”)  po konferencji prasowej, na której Ministerstwo Zdrowia reprezentował podsekretarz stanu pan Andrzej Włodarczyk. Przedstawiciele pozarządowych organizacji alzheimerowskich przedstawili wówczas problem.
Otóż mamy w Polsce lek podawany w formie plastra. Dla pacjentów, którzy nie mogą przyjmować leków doustnie, lek w takiej formie jest lekiem jedynym. Lek ten spowalnia rozwój choroby, czyli degradację mózgu i likwiduje uciążliwe objawy dodatkowe przede wszystkim wybuchy agresywności, w dodatku nie wywołuje skutków ubocznych (nudności i wymioty), które, niestety, są charakterystyczne dla leków w tabletkach i kapsułkach.
Miesięczna dawka plastrów kosztowała 70 złotych, dzisiaj trzeba za nią zapłacić 250 złotych, czyli pełną cenę, gdyż plastry nie znalazły się na nowej liście leków refundowanych.
Pan Włodarczyk powiedział wtedy, w styczniu, że rzeczywiście plastry to lek wyjątkowy, zatem nad problemem trzeba się pochylić. Mamy marzec, pojawiła się druga, poprawiona lista leków refundowanych i na niej nadal nie ma plastrów. Tymczasem chorym (a właściwie ich opiekunom, gdyż plastry podaje się wtedy, gdy chorzy nie są już zdolni do samodzielnego życia, choć choroba znajduje się dopiero w stadium średniego zaawansowania) wyczerpały się zapasy medykamentu i kończą też pieniądze. Rodziny zmuszane są do dramatycznej decyzji przerwania leczenia, co nieuchronnie prowadzi do skrócenia życia chorego o kilka lat. W dodatku – powrót do przerwanej kuracji nie ma sensu, ponieważ zmiany w mózgu spowodowane brakiem leku są nieodwracalne: nie można ich cofnąć a nawet zatrzymać.
Koalicja Alzheimerowska 6 marca 2012 roku zwołała kolejną konferencję prasową. Tym razem z ramienia MZ występował Dyrektor Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji pan Artur Fałek. Przedstawił on tabelkę, z której wynikało, że mamy wiele leków stosowanych w chA z dobrym skutkiem, jest więc w czym wybierać,  i wszystkie są tańsze (tak dla państwa jak i dla pacjenta) niż do tej pory, ale cena plastrów u producenta pozostała niezmieniona a refundację na nie cofnięto. Za plastry trzeba zapłacić pełną cenę, mimo, że w niektórych przypadkach nie ma ich czym zastąpić. Dlaczego Ministerstwo podjęło taką decyzję? Czy te pieniądze, które zabrano z refundacji plastrów, pokryły wzrost refundacji pozostałych leków? Jeśli tak, to Ministerstwo, poprawiając  sytuację jednych pacjentów, skrzywdziło innych. Czy jest to moralne?
Z wypowiedzi pana Fałka zrozumiałam, że powody braku refundacji plastrów są następujące:
● Działanie plastrów nie przewyższa terapeutycznego działa leków doustnych. Fakt, że plastry podaje się chorym, którzy nie są w stanie połknąć tabletki, dla MZ jest mało istotny.
● Plastry już wcześniej były drogie; kosztowały 70 – 90 zł, a więc dostęp do nich był utrudniony. Podniesienie ich ceny do 250 zł. niewiele zmienia – nadal pozostają mało dostępne.
● Plastry są za drogie u producenta, MZ nie akceptuje tej ceny, zamierza renegocjować cenę (mowa o tym była również w styczniu, ciągle jednak na zamierzeniach się kończy).
● Zupełnie kuriozalny jest powód, o którym mówili i to nie jednokrotnie, obaj ministerialni urzędnicy: otóż ich zdaniem popularność plastrów bierze się przede wszystkim stąd, że są one wygodne dla opiekunów. Ten argument jest oburzający o czym powiedziała wyraźnie pani Alicja Sadowska, Przewodnicząca Zarządu Polskiego Stowarzyszenia Pomocy Osobom z chA!
Czy chorzy na chA i ich opiekunowie  muszą znosić dodatkowe udręki? Dlaczego nie wolno im korzystać z nowoczesnych terapii?
Obecny na spotkaniu Bolesław Piecha, Przewodniczący Sejmowej Komisji Zdrowia obiecał, iż temat ten przedstawi za dwa tygodnie na posiedzeniu Komisji Zdrowia, kiedy będą poruszane kwestie związane z wdrażaniem nowej ustawy refundacyjnej. Zostanie również zweryfikowane, czy po obniżeniu cen innych leków w chorobie Alzheimera nie powstały rezerwy finansowe, które można byłoby przeznaczyć na refundację rywastygminy w plastrach.

Zofia Zubczewska
  
Normal 0 21 false false false MicrosoftInternetExplorer4 /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;}



Poprawiony: środa, 08 stycznia 2014 10:42