"Drżenie" i "Niepokój" seria o wilkołakach, czyli o wielkiej miłości i bólach dojrzewania - recenzja Drukuj Email
Wpisany przez Gaina   
czwartek, 02 lutego 2012 22:51

 Seria o wilkołakach, czyli o wielkiej miłości i bólach dojrzewania
„Drżenie” i „Niepokój” Maggie Stiefvater

Od dawna wiadomo, że wszystkim nieszczęściom w życiu dzieci winni są rodzice. Ale czy naprawdę jesteśmy aż tak samolubni i okrutni, jak matka Grace czy ojciec Isabel z Mercy Falls w stanie Minnesota, gdzie żyją szare wilki.

altGrace była uosobieniem marzeń każdego rodzica: grzeczna, posłuszna, znakomita uczennica, nie sprawiająca żadnych kłopotów wychowawczych. Dlatego jej mama bez ograniczeń oddawała się swojej pasji, czyli malarstwu. Nie zauważyła, że pewnego zimowego dnia dziewczynka została ściągnięta z huśtawki przed domem i uprowadzona przez wilki. Uratował ją jeden z nich, który nie zapomniał, że tak naprawdę jest człowiekiem. Mijały lata, a wilk o żółtych oczach stał się najważniejszy w życiu dziewczyny. Podchodził pod jej dom, pilnując jej z daleka. A latem stawał się znów człowiekiem. Grace szybko domyśliła się, że to on jest nowym chłopakiem, zatrudnionym na lato w księgarni. Rodzice ledwo zauważyli, że Sam spędza całe dnie, a nawet noce z ich siedemnastoletnią córką, a pojęcia nie mieli, jak wielka łączy ich miłość. alt
Isabel nie mogła dojść do siebie po tragicznej śmierci brata, pogryzionego przez wilki. Nie pomogła nawet terapia rodzinna, na którą chodziła z matką, topiącą smutek alkoholu i ojcem, miejscowym notablem i zapalonym myśliwym. A najtragiczniejsze było to, że brat wcale nie umarł, tylko też stał się wilkiem i wciąż przychodził do siostry po pomoc. Jak miła przekonać ojca, by nie strzelał do wilków, nie zdradzając mu tajemnicy?
Cole ST. Clare chciał zostać wilkiem, by przestać być sobą: cynicznym, zepsutym, uzależnionym od narkotyków gwiazdorem rocka. Nie przewidział, że jest zbyt zepsuty i chory, by mogło mu się to udać.
Cykl cudownych książek Maggie Stiefvater (po angielsku można przeczytać też jego trzecią, ostatnią część „Forever”) to przejmująca opowieść o pierwszej miłości, bólach dorastania i przeobrażania się w kogoś innego, nawet wbrew swojej woli. Dzięki niej lepiej zrozumiałam, co czuły moje dzieci, gdy zabroniłam im wyjść na imprezę z jakiegoś błahego powodu (np. zbliżająca się klasówka) czy zabroniłam wyjechać pod namiot z dopiero co poznanym chłopakiem. Może stanęłam na drodze prawdziwej miłości? A może moje dzieci też miały poważne problemy, starannie skrywane przed rodzicami, z obawy że nie potrafią ich zrozumieć?  Może nie zamieniały się w wilki, ale czyż nie ma jeszcze gorszych rzeczy w okresie dorastania?

Gaina