Coraz więcej przypadków AIDS, jak na początku epidemii
Wpisany przez S.Z.   
środa, 01 grudnia 2021 15:52

Coraz więcej przypadków AIDS, jak na początku epidemii

• W Polsce rośnie grupa osób HIV+, które trafiają do szpitali za późno, często z objawami AIDS.
• Niepokojąco spada odsetek osób testujących się w kierunku zakażenia HIV
• Z badania PBS wśród osób HIV+ wynika, że coraz lepszy jest u nas dostęp do terapii, a z wirusem można normalnie żyć.


Warszawa 29.11.2021 r. - W Polsce, w związku z pandemią COVID-19, znacząco spadła wykrywalność zakażeń HIV. W szpitalach zakaźnych wielu jest seropozytywnych pacjentów diagnozowanych w bardzo późnym, niebezpiecznym dla życia stadium zakażenia, a czasem już z rozwiniętym AIDS. W najbliższych latach ich liczba może wzrosnąć – alarmuje Prof. Alicja Wiercińska-Drapało, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych, Tropikalnych i Hepatologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. O testach na HIV przypomina w tym roku w Krakowie, Poznaniu, Toruniu, Gdańsku i Warszawie wyświetlana na fasadach budynków czerwona kokardka z napisem „Razem przeciw HIV” oraz citylighty z tym samym przesłaniem. W komunikacji miejskiej w Warszawie oraz aglomeracji śląskiej obejrzeć można spoty pod wspólnym tytułem „HIV – jestem taki jak Wy”.
Statystyka udostępniana przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Instytut Badawczy może niepokoić. W roku 2019 liczba odnotowanych nowo wykrytych zakażeń wyniosła w Polsce 1615. W roku 2020 – zaledwie 840.


„Czy to oznacza, że liczba zakażeń spadła?” – pyta retorycznie prof. Alicja Wiercińska-Drapało. „Oczywiście, że nie. To oznacza tylko, że zrobiono dużo mniej testów. Wiele osób żyje z HIV, ale o tym nie wie. Już dziś odnotowujemy w naszym szpitalu coraz więcej przypadków AIDS, takiego, jaki pamiętamy z początku tej epidemii, z lat 80. Tak nie powinno być, przecież mamy świetne, w pełni refundowane leki. Tylko że tych ludzi nikt w odpowiednim momencie nie zdiagnozował... A co będzie za dwa-trzy lata, kiedy do szpitali zaczną trafiać ludzie, którzy powinni wykonać test w czasie pandemii COVID-19, ale tego nie zrobili i już dawno zapomnieli, że mieli ryzykowne zachowania? Przecież jeśli osoba z HIV trafi do lekarza chorób zakaźnych za późno, może umrzeć. Nie zawsze udaje nam się takiego pacjenta uratować.”


Obawy prof. Wiercińskiej-Drapało podzielają przedstawiciele organizacji pozarządowych pomagających osobom żyjącym z HIV. Zwracają uwagę na spadek liczby testujących się w Punktach Konsultacyjno-Diagnostycznych i ostrzegają, że może to mieć fatalne następstwa dla społeczeństwa. Osoba, która nie wie o zakażeniu, nie leczy się i może zakażać bliskich. Statystycznie nawet 2-3 osoby rocznie.

Czerwona kokardka HIV w polskich miastach

Żeby zwrócić uwagę na potrzebę testowania w kierunku HIV, w listopadzie ulicami Krakowa, Poznania, Torunia, Gdańska i Warszawy przejechał samochód wyświetlający czerwoną kokardkę z napisem „Razem przeciw HIV”. W tych miastach pojawiły się też citylighty z kokardką. Celem tego happeningu zorganizowanego przez Gilead Sciences oraz Polską Fundację Pomocy Humanitarnej Res Humanae jest m.in. przypominanie, że HIV jest nadal groźny.


„Nie wolno lekceważyć HIV. Ale też warto pamiętać, że jeśli zrobi się test i wie o zakażeniu oraz przyjmuje leki, to można z nim zupełnie normalnie żyć. Przypominamy o tym w spotach pod wspólnym tytułem ‘HIV –jestem taki jak wy’, które można zobaczyć w środkach komunikacji miejskiej w Warszawie i na Śląsku. W tej kampanii, realizowanej w ramach konkursu Pozytywnie Otwarci, staramy się tłumaczyć, że HIV nie przekreśla życia osoby zakażonej” – powiedziała Irena Przepiórka, prezes Stowarzyszenia Wolontariuszy Wobec AIDS ‘Bądź z nami’.

Badania opinii wśród osób HIV+

Podobny obraz widoczny jest w wynikach badań przeprowadzonych w połowie 2021 roku przez PBS na zlecenie Gilead Sciences. Aż 90% osób HIV+, które o swoim zakażeniu dowiedziały się w ciągu ostatnich pięciu lat, w ciągu najwyżej miesiąca od otrzymania wyniku trafiło do odpowiednich lekarzy. 40% z tej grupy dostało leki natychmiast, a kolejne 33% – w ciągu miesiąca od pierwszej wizyty.


„Szybki dostęp do dobrego leczenia jest kluczowy. Osoba HIV+, która jest leczona i przyjmuje leki ARV ma niewykrywalną wiremię i w związku z tym nie zakaża partnerów. Może zostać ojcem lub matką zdrowego dziecka i żyć normalnie do późnej starości” – podkreśla Grzegorz Jezierski, żyjący z HIV od 3 lat i pomagający innym zakażonym w ramach projektu Buddy Polska Społecznego Komitetu ds. AIDS.


„Bardzo cieszą także inne wyniki badania: aż 87% ankietowanych mówi, że w leczeniu ARV ważna jest dla nich skuteczność, 66% wskazuje na znaczenie bezpieczeństwa dla innych. To pokazuje, że osoby żyjące z HIV są świadome i wiedzą, co jest najważniejsze” – skomentowała Irena Przepiórka.


W wynikach badań PBS widać jeszcze jedną ważną informację: czas pandemii COVID-19 tylko nieznacznie utrudnił osobom z HIV dostęp do lekarza. 65% ankietowanych twierdzi, że był taki sam, jak przed 2020 rokiem, a 70% było zadowolonych lub raczej zadowolonych z poziomu opieki medycznej, na jaki mogli liczyć.


„Wyniki tych badań w połączeniu z zagrożeniami związanymi z późnym wykryciem HIV to dowód, że warto robić testy” – konkluduje Paweł Mierzejewski z Gilead Sciences, koordynator programu Pozytywnie Otwarci. – „COVID-19 to poważna pandemia, ale nie jedyna. Nie zapominajmy o HIV”.


„Fakt, że ludzie podczas pandemii COVID-19 rzadziej bywają w klubach, nie znaczy, że nie mają kontaktów seksualnych. Mają. Organizowane są domówki, działają aplikacje randkowe. A potem nie robi się testów i z czasem zapomina o ryzykownym zachowaniu. Do czasu, gdy taki pacjent trafia do nas na oddział jako osoba z późnym rozpoznaniem HIV, której często nie możemy już pomóc. Koledzy – testujcie pacjentów na HIV!” – apeluje do wszystkich polskich lekarzy prof. Alicja Wiercińska-Drapało.

Opieka specjalistyczna HIV w dobie pandemii COVID-19 z perspektywy pacjenta

Częściowe wyniki badania opinii przeprowadzonego przez PBS wśród osób seropozytywnych w kwietniu 2021
W badaniu przeprowadzonym przez PBS w kwietniu 2021 na zlecenie Gilead Sciences wzięło udział 169 osób żyjących z HIV. Moduł ilościowy został przeprowadzony techniką CAWI (Computer-Assisted Web Interview) – wywiadów internetowych. W ramach modułu jakościowego zrealizowano 9 indywidualnych wywiadów pogłębionych (IDI) online przy wykorzystaniu platformy MS Teams.
Głównym celem badania była ocena dostępu osób żyjących z HIV w Polsce do opieki medycznej w dobie pandemii COVID-19. Dodatkowo, objęło ono weryfikację zagadnień związanych z otrzymaniem po raz pierwszy leków antyretrowirusowych (ARV) oraz oczekiwaniami w stosunku do terapii.
Poniżej przedstawiamy odpowiedzi na niektóre pytania zadane w ramach modułu ilościowego.

Terapia rozpoczyna się szybko

 

Osoby zdiagnozowane w ciągu ostatnich 5 lat w większości szybko rozpoczynały terapię ARV. Mniej niż tydzień od wizyty u lekarza czekało na leki 40 proc. z tej grupy. W ciągu trzech miesięcy terapię dostawało 86 proc. Z badania widać, że dawniej na rozpoczęcie leczenia czekało się dłużej. Jednak aż 75 proc. wszystkich badanych stwierdziło, że gdyby mogli rozpoczęliby terapię w ciągu 7 dni od diagnozy.


Co jest najważniejsze w leczeniu HIV?

Najważniejsza dla osób żyjących z HIV w terapii tego zakażenia jest skuteczność (62 proc.) W dalszej kolejności ankietowani wymieniali bezpieczeństwo dla innych (21 proc.), własne dobre samopoczucie (7 proc.) oraz ochronę przed pojawieniem się chorób towarzyszących długoletniej terapii ARV.

Podobnie osoby ankietowane odpowiadały na pytanie o to, co mogłoby skłonić je do zmiany obecnie stosowanego leku na inny. Dominującym powodem byłaby skuteczność (53 proc.). Istotna wydaje się także ochrona przed chorobami towarzyszącymi (12 proc.) i tolerancja leku (8 proc.). Pozostałe argumenty znajdowały tylko nielicznych zwolenników. Co ciekawe aż 17 proc. ankietowanych nie chciałoby zmiany leku niezależnie od przytaczanych w ankiecie argumentów.

Czy pandemia COVID-19 utrudnia dostęp do specjalistycznej opieki?

W ocenie badanych ograniczenia pandemiczne nie utrudniają w znaczącym stopniu dostępu do specjalistów chorób zakaźnych. Tego zdania jest 65 proc. ankietowanych. 25 proc. stwierdziło jednak, że zdarzały im się w tym czasie kłopoty w umawianiu wizyt.

Warto podkreślić, że zdecydowana większość badanych była zadowolona z poziomu opieki w czasie pandemii COVID-19 – zdecydowanie zadowoleni i raczej zadowoleni to aż 70 proc. ankietowanych, co nie dziwi, ponieważ 65 proc. uczestników badania nie doświadczyło żadnych barier w kontaktach z lekarzem prowadzącym.

/źródło - /