Odzież domowa – wygodna, nie znaczy brzydka!
Wpisany przez S.Z.   
czwartek, 12 listopada 2020 13:55

Odzież domowa – wygodna, nie znaczy brzydka!

Od dziecka uczono nas, że odzież ma swoje przeznaczenie i tego się trzymamy. Mamy strój do pracy, eleganckie sukienki zarezerwowane na ważne spotkania rodzinne i święta czy odzież sportową, która sprawdzi się na wypady za miasto i rowerowe przejażdżki. Za to wszystko, co lekko się zniszczyło, sprało albo poplamiło ląduje w szufladzie z napisem „ciuchy po domu”, bo nie wypada wyrzucać. Czy odzież po domu musi być wysłużona i byle jaka? Nie, dlatego czas zmienić podejście!

Tylko w serialach kobiety po wstaniu z łóżka wyglądają jak milion dolarów – starannie ułożona fryzura, nienaganny make-up i schludne ubranie. Domowa rzeczywistość wygląda jednak zupełnie inaczej... Wstajesz (zazwyczaj) za późno niż sobie ustaliłaś, zakładasz na siebie „ciuchy po domu”, a włosy związujesz w ananasa. Makijaż? Nie masz czasu na takie szaleństwa, zresztą po co, dla kogo? Wszystko jest ok, jeśli Ci to pasuje, gorzej jeśli ten stan jest permanentny i pogarsza samopoczucie, a Ty nie odróżniasz poniedziałku od soboty...

Od zawsze traktowaliśmy odzież domową trochę po macoszemu, wynikało to przede wszystkim ze względów budżetowych. To, co już nie nadawało się do założenia na zewnątrz, ale nie było zupełnie zniszczone, stawało się odzieżą do chodzenia po domu. Dresy z przetarciami, wyciągnięty golf, czy sprana bluza dostawały drugie życie – pamiętamy właśnie takie „domowe” outfity. Jednak trudne czasy minęły i teraz trochę zmieniliśmy podejście do odzieży domowej – szczególnie, że teraz spędzamy w nim więcej czasu niż kiedykolwiek, pracując zdalnie czy ucząc się. To, jak wyglądamy często wpływa na nasz nastrój i samopoczucie, dlatego warto przemyśleć zmianę garderoby domowej na bardziej komfortową i przyjemną dla oka – radzi stylistka marki KiK.

Domowy strój w lepszym wydaniu

W co się ubrać w domu? Tutaj wyznacznikiem jest komfort i wygoda – w domu jesteśmy u siebie, nie musimy się „spinać”, podporządkowywać zasadom dress code i normom. Powinniśmy czuć się swobodnie i nic nie powinno krępować naszych ruchów – żadne mankiety, spodnie na kant czy ołówkowe spódnice, szczególnie że teraz dom to nie tylko miejsce wypoczynku, ale i biuro, plac zabaw dla dzieci albo sala wykładowa – wygodna odzież będzie strzałem w dziesiątkę.

W domowych pieleszach najlepiej sprawdzą się miękkie w dotyku i przewiewne tkaniny – bawełniane bluzy, bawełniano-elastanowe legginsy czy cieplejsze spodnie z polaru, które będą dobrą opcją na chłodniejszą porę roku. Lista komfortowych strojów po domu jest długa – znajdziemy zarówno basicowe propozycje – jak proste t-shirty, polarowe sweterki, spodnie typu joggers, jak i modne dzianinowe sukienki czy stylowe komplety dresów w pastelowych kolorach. W tym miejscu warto podkreślić, że barwa odzieży także ma znaczenie – czerń wygląda idealnie w oficjalnych sytuacjach, jednak w domu może być nieco przygnębiającym kolorem – warto postawić na ciepłe beże, bezpieczne szarości i uniwersalne granaty, które trochę „wywindują” nasz nastrój podczas przymusowej izolacji – doradza ekspertka KiK.

Recepta na udany home office

Praca z domu to dla wielu osób codzienność. Przyzwyczailiśmy się do późniejszego wstawania, rezygnując z dawnego i starannego przygotowania do pracy. O czym pamiętać, kompletując strój do pracy zdalnej?

Jak już wspomniałam wcześniej najważniejszy jest komfort – wygodny, przyjemny dla oka dres będzie dobrą opcją, a w przypadku bardziej oficjalnych wideoczatów wystarczy zmienić górę na bardziej elegancką. Make-up nie jest konieczny, ale nie zaszkodzi – szczególnie, że ten minimalistyczny, wykonany w 5 minut może poprawić nie tylko wygląd, ale i samopoczucie, o czym doskonale wiedzą kobiety. Punkt ostatni to fryzura – wybierzmy taką, w której czujemy się dobrze. I pamiętajmy – to, że pracujemy bez towarzystwa koleżanek i kolegów wcale nie oznacza, że powinniśmy wyglądać niechlujnie, bo tracimy na tym my same – podsumowuje stylistka KiK.

Strój domowy to temat rzeka. Można cały dzień przesiedzieć w „dziennej piżamie”, starym dresie albo polarowym, wygodnym komplecie i nic nikomu do tego. W końcu wolnoć, Tomku w swoim domku. Wszystko zależy od tego, jaki wpływ ma na nas strój – czy czujemy się w nim komfortowo i dobrze, czy jednak zaczyna nas uwierać zaniedbanie i gorszy nastrój. Jeśli to drugie – czas na zmianę!

/źródło - /

Poprawiony: czwartek, 12 listopada 2020 14:08